Sponsor recenzja

Dzisiaj mam dla Was parę słów o książce pt. "Sponsor" Kasia jeszcze nigdy mnie nie zawiodła i tak samo było tym razem. Jestem oczarowana tą historią.  

    Każdy z nas marzy o idealnym życiu, ale los każdego dnia ma dla nas nową niespodziankę i to nie zawsze przyjemną. Kalina myślała, że ma właśnie takie życie. Kochający rodzice, młodsza siostra, idealny przyjaciel, plany na przyszłość i brak rozpraszacza u boku. Wszystko się zmienia pewnego dnia, gdy jadąc rowerem na uczelnię, wjeżdża w auto pewnego mężczyzny.
Życie Nathana z pozoru również jest idealne. Bogaty biznesmen z wyższych sfer, otoczony wianuszkiem pięknych kobiet. No czego można chcieć więcej? Otóż odpowiedź jest prosta - miłości. Co takiego musi się stać aby ten przystojny bawidamek się zakochał? Może wystarczy mały wypadek? 

Kalina i Nathan. Woda i ogień. Biel i czerń. Tak bardzo różni, a jednak oboje pragną jednego- miłości (chociaż Nathan nie zdaje sobie z tego sprawy). Każdy wie, że najbardziej pociągające jest to co niedostępne. Tylko czy dziewczyna pokona przyzwyczajenia władajace Nathanem? Czy on sam będzie chciał się zmienić? Miłość rządzi się własnymi zasadami i wbrew pozorom nie zawsze jest prosta, słodka i niewinna. 

Książka która wciąga w wir wydarzeń, uczuć, intryg i namiętności. Jeden z lepszych romansów jaki ostatnio czytałam, a to podszycie dramatem dodaje historii pikanterii i autentyczności. Czym jest miłość bez bólu i poświęcenia?