Wkręceni recenzja

Czy wiesz, z kim żyjesz pod jednym dachem? Może tak naprawdę domownicy ukrywają swoje prawdziwe „ja” i uciekają przed mroczną, tragiczną przeszłością?

          „Wkręceni” to bardzo dynamicznie z szybko rozwijającą się akcją kryminał. Książka, która wciąga już od pierwszych słów. J.T. LeBeau – pisarz, który nigdy nie ujawnia swojej tożsamości, tworzy książki kupowane przez wszystkich. Kim jednak tak naprawdę jest? Pewna kobieta – Maria – podejrzewa, iż to jej mąż jest owym słynnym autorem. Zaczyna swoje „dochodzenie” i próbę poznania własnego męża. Kobieta znajduje w domu pewne dowody, które udowadniają słuszność jej założeń. Czy jednak sprawa jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać? Kim jest tak naprawdę morderca, przez którego giną – na pierwszy rzut oka – niewinne osoby?

          Książkę czyta się bardzo szybko. Przeczytałem ją w ciągu jednego dnia, bowiem – jak się okazuje – Steve Cavanagh wzbudza swoim tekstem ogromną ciekawość. Każda strona przynosi nowe zwroty akcji i nowe poszlaki. W sytuacji, kiedy myślimy, iż znamy prawdziwą tożsamość J.T. LeBeau, nasze domysły okazują się być nietrafione. Prawdziwy morderca śmieje się nam w twarz i ucieka przed nami. I nawet policja nie daje sobie rady…