Od swojej mamy nauczyłam się kilku naturalnych sposobów np. na walkę z przeziębieniem czy wzmocnienie odporności. Wiele z nich stosuję do dzisiaj i faktycznie mi pomagają. Również od kobiet z mojej rodziny uczyłam się jak radzić sobie ze stresem i gorszym samopoczuciem. Zatem ten temat mnie dość mocno interesuje i chciałam nieco poszerzyć swoją wiedzę. W każdym razie kiedy zobaczyłam "Magię leczenia. Uzdrawiające zaklęcia i rytuały" w jednej z moich ulubionych księgarni internetowych pomyślałam, że z tej publikacji być może dowiem się czegoś nowego.
Z opisu wynika, że w tejże książce miałam znaleźć sporo uzdrawiających zaklęć, rytuałów i naturalnych remediów, które pozwalają uwalniać blokady emocjonalne i wykorzystać potężne energie przyrody. Mają być one wsparciem do radzenia sobie z takimi dolegliwościami jak np. poczucie winy, żałoba, niskie poczucie własnej wartości czy... depresja lub ataki paniki.
Przy każdym zagadnieniu zawarte są zaklęcia i rytuały, a także afirmacje, medytacje oraz przepisy na zaczarowane przekąski czy produkty do kąpieli. Dodatkowo autorka miała podzielić się z nami wskazówkami do pracy z bóstwami i przewodnikami duchowymi, czakrami, fazami księżyca i żywiołami. W efekcie powyższa książka miała nam dać wszystko, co jest potrzebne do uzyskania skutecznych magicznych remediów.
~*~
"Magia lecznicza..." to kolejna książka tego typu, na której się zawiodłam. Nie dowiedziałam się z niej niczego, co mogłoby mi się przydać - no może poza tym jak oczyszczać magiczne przedmioty, a i tym informacjom nie ufam tak do końca. Według mnie autorka po prostu zebrała kilka banałów i ogólnie dostępnej wiedzy, które zawarła w swojej książce. Myślę, że wiele osób stosuje w swoim życiu pewne techniki opisane w "Magii leczniczej..." tylko nie dorabia do tego magicznej otoczki, dlatego też moim zdaniem najwięcej z tej publikacji dowiedzą się nastolatki, które lubią eksperymentować i niekoniecznie potrafią się odnaleźć w otoczeniu. Jednakże uważam też, że w powyższej publikacji za słabo wybrzmiewa to, że pewnych symptomów nie należy ignorować i trzeba zgłosić się z nimi do odpowiedniego specjalisty, przez co powyższa publikacja może być wręcz szkodliwa. W końcu różnego rodzaju lęki, depresja czy ataki paniki to poważna sprawa i gdy sami próbujemy sobie z nimi poradzić nie zawsze wychodzi z tego coś dobrego. A wystarczyłoby przecież, żeby autorka dodała aneks np. z numerami w miejsca, które pomagają w radzeniu sobie problemami, a w polskim wydaniu można by było przecież umieścić chociaż numer telefonu zaufania czy kontakt do Ośrodków Interwencji Kryzysowej. Ale to tylko moje spostrzeżenie.
Nie twierdze, że autorka w ogóle nie wspomina o tym, żeby w pewnych przypadkach udać się do specjalisty - ale mam wrażenie, że zrobiła to tylko dlatego, żeby w razie czego nie ponieść konsekwencji prawnych. Tak jak wspominałam zabrakło mi tu chociażby jakiegoś kontaktu do miejsc, w których ci specjaliści pracują. A szkoda, bo wiele z tego o czym wspomina autorka faktycznie może pomóc (nawet doraźnie) w radzeniu sobie z pewnymi dolegliwościami, ale jest to raczej coś wspomagającego, a nie coś co można stosować w zamian - bo to będzie zbyt mało, żeby poradzić sobie z konkretnym problemem.
Poza tym odniosłam wrażenie, że podobnych rzeczy można się dowiedzieć z innych publikacji tego typu - chociażby ze
"Słowiańskiej wiedźmy...", o której pisałam Wam jakiś czas temu. Niestety im częściej sięgam po takie publikacje, coraz bardziej odnoszę wrażenie, że ich autorki po prostu ślizgają się po temacie lub po prostu wyczuły, że pisząc na określony temat zarobią szybkie i łatwe pieniądze. Szkoda - bo coraz więcej słyszę, że praktyka magiczna wraca do łask. Niestety wśród szeptuch i innych mądrych kobiet są też takie, które z magią i leczeniem ziołami mają niewiele wspólnego.
No cóż trochę szkoda, że nie znalazłam w tej książce tego czego szukałam - chociażby nieco o ziołach czy konkretniejszych informacji o pracy ze starymi bogami. Jednak mam nadzieję, że w końcu znajdę odpowiednią literaturę jeżeli chodzi o tematykę związaną z magią czy zielarstwem.