(Nie)miłość to bardzo pozytywna i godna polecenia opowieść o małżeńskim kryzysie, obustronnej zdradzie, poszukiwaniu siebie i tragedii nagłej niepełnosprawności. Małżeństwo zakochanej w ptakach i co nie bez znaczenia, niezależnej finansowo od męża (!), majętnej głównej bohaterki już od dawna chyli się ku upadkowi. Podczas gdy Cecylia, z zawodu ornitolog, umila sobie życie flirtując w sieci z kilkoma internautami naraz (na Tinderze), jej małżonek Wiktor, uniwersytecki socjolog, romansuje ze swoją uroczą zielonooką studentką Karolą. Tak więc wszystko wydaje się już być przesądzone - Wiktor rozważa rozstanie z żoną, a Cecylia pewnego dnia rano podejmuje decyzję o niezwłocznej rozmowie na temat rozwodu. I wówczas nieoczekiwane i tragiczne w skutkach wydarzenie unieruchamia naszą bohaterkę w wózku inwalidzkim skazując ją na łaskę i niełaskę męża. Wydawałoby się, że ta sytuacja przypieczętuje tylko wiszące w powietrzu rozstanie, a jednak tak się nie dzieje - paradoksalnie zaczyna ona zbliżać małżonków do siebie. Wiktor zmuszony jest przejąć opiekę również nad nastoletnią córką Alicją i zająć się domem, dlatego znowu czuje się potrzebny, a nawet niezastąpiony. Co ciekawe, wyniesione przez niego z rodzinnego domu poczucie odpowiedzialności powoli bierze górę nad romansową miłością, na którą nasz bohater już po prostu nie ma ani siły ani czasu. Piękne to i szlachetne, ale czy Cecylia jeszcze kiedykolwiek powróci do normalnego świata zdrowych ludzi? Lekarze nie dają stuprocentowej gwarancji, że będzie normalnie chodzić, a jej samej trudno jest zaakceptować nagłe kalectwo. Trwa walka, zarówno z opornym ciałem, jak i z duszą, w której kiełkuje smutek i beznadzieja. Cecylii jest bardzo trudno wygrać tę walkę, gdyż jako bystra obserwatorka dostrzega niepokojącą "nieobecną obecność" swego męża, który nie rozstaje się ze swoją komórką. Jednak spędzany z konieczności razem czas staje się sprzymierzeńcem rodziny i stopniowo procentuje na nowo ją scalając. Książka jest interesująca i dość szybko się ją czyta, choć jej akcja nie obfituje w sensacyjne wydarzenia i dużą ilość bohaterów. Oprócz rodziny głównej bohaterki nie poznajemy tutaj zbyt wielu osób, i pojawiają się one, z wyjątkiem młodej kochanki Wiktora i rezolutnej gosposi Anieli, jedynie w epizodach. Akcja toczy się głównie w mieszkaniu Cecylii i Wiktora, ponadto z początku także w szpitalu, potem też na Uczelni, w kawiarni i w plenerze. Narracja prowadzona jest "demokratycznie" tzn. dwutorowo, zarówno z perspektywy Cecylii jak i perspektywy Wiktora (naprzemiennie) i naszpikowana jest licznymi aforyzmami i niestety nie stroni od wulgaryzmów. Autorka nie boi się poruszać trudnego tematu niepełnosprawności pokazując, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. I robi to przekonująco, choć doświadczenie życiowe, zarówno moje jak i wielu innych czytelników podpowiada, że cudowną metaforę głównego bohatera należałoby raczej między bajki włożyć. Historia Wiktora i Cecylii nie jest jednak bajką - wątki tragiczne przeplatają się tu z komicznymi epizodami, jak np. wyprawa rodziny do szeptuchy. Niekiedy napotykamy w powieści nawet na ślady satyry, czego przykładem jest wizyta u alternatywnego terapeuty Apollinarego czy też 'twórczość' mamy głównej bohaterki. Ponadto powieść Nataszy Sochy wyróżnia się ciekawym autorskim pomysłem, który pozostaje w związku z profesją Cecylii jako ornitologa z zamiłowania. Autorka dostrzegając analogie między życiem ludzi i ptaków rozpoczyna rozdziały z relacjami Cecylii od krótkich adnotacji na temat różnych gatunków ptaków - dotyczą one ich zwyczajów lub zawierają intrygujące ciekawostki. Książka Nataszy Sochy to wręcz skarbnica wiedzy o skrzydlatych mieszkańcach naszej planety. Ponadto pisarka częstuje nas także wiedzą o relacjach międzyludzkich z punktu widzenia socjologii - jesteśmy bowiem wraz z Karolą, konkurentką Cecylii, uczestnikami wykładów Wiktora na Uniwersytecie. Ale powieść ma nie tylko walory poznawcze, do których można by też zaliczyć doświadczenia głównej bohaterki jako posiadaczki aktywnego konta na Tinderze, i nie tylko walczy ze stereotypami. Warto ją przeczytać także z innych względów. "(Nie)miłość" pozwala odzyskać wiarę w ludzi i w to, że nawet wypadek samochodowy ma swój sens w ludzkim życiu i jest po coś. Wspaniale jest czytać o tym, że dawno zasuszona miłość może rozkwitnąć na nowo. Recepta na sklejone szczęście nie jest jednak łatwa, aby odbudować delikatną więź, trzeba poświęcić wystarczająco dużo czasu i podjąć decyzję. Za Cecylię taką decyzję podejmują inni, ale Wiktor do końca się z nią zmaga.