Miłosna iluzja recenzja

W poszukiwaniu lekkiej historii, sięgnęłam po dylogię “Miłosna gra” D. B. Foryś. “Miłosny blef” był na tyle przyjemną lekturą, że od razu sięgnęłam po kolejny tom. Historia Heli i Kuby była zabawna, rozczulająca i na swój sposób zaskakująca. Zakończenie pierwszego tomu wprawiło mnie w osłupienie i nie wyobrażałam sobie czekać na kolejny tom. Myślałam, że “Miłosna iluzja” będzie typowym romansem, który będzie opowiadać o szczęśliwym życiu bohaterów. Bardzo się myliłam, ponieważ autorka namieszała im w życiu, a ten mały galimatias był ciekawą fabułą dobrego romansu. “Miłosna iluzja” to książka, która poprawi humor czytelnikowi, dzięki małej liczbie stron można ją przeczytać w jeden wieczór.

Uczucie Heli i Kuby wydaje się być prawdziwe, mimo iluzji, której doświadczyli, lecz gdy mgła tej iluzji opada zaczyna ich przytłaczać rzeczywistość. Bardzo szybko zdają sobie sprawę, że chyba nie są sobie pisani i potrafią żyć bez siebie. Oboje się zmienili i podejmują decyzję o tym, że czas się rozstać. Wszystko w ich życiu się komplikuje, oboje chcą stanąć na nogi po tym co ich spotkało. Hela zaczyna spotykać się z kimś nowym, Kuba wyjeżdża i przez długi czas Hela nie ma z nim kontaktu. Szybko jednak zdają sobie sprawę, że tęsknota, którą odczuwają, jest na tyle silna, że chcą dać sobie jeszcze jedną szansę. Los jednak ma inne plany dla tej dwójki.

Ten tom nie zaskoczył mnie niczym, to pierwszy tom zaskoczył mnie najbardziej, w tym otrzymałam to czego się spodziewałam, czyli świetnego stylu autorki, która pisze bardzo dobrze oraz lekkiej i przyjemnej historii, która ma lekkie zabarwienie erotyczne. Autorka skupiła się głównie na emocjach bohaterów i ich uczuciach, okraszając je scenami erotycznymi. Czytając tą część czułam się bardziej rozleniwiona fabułą, może lekko znudzona. Pierwszy tom był genialny, lecz drugi trochę odstaje. Nie mogę powiedzieć, że był zły, lecz spokojnie mogę sobie wyobrazić zakończenie ich historii na pierwszym tomie. Liczę, że autorka niejednokrotnie mnie jeszcze zaskoczy i uraczy kolejną świetną książką, która zachwyci nie tylko fabułą, lec również piękną okładką. Nie mogę złego słowa powiedzieć o okładkach obu tomów. Przyciągają oko, są jasne i bardzo wyraziste, zapadające w pamięci. Jako sroka okładkowa zdecydowałam się na zakup książek, ponieważ pięknie będą się prezentować na mojej półce. Książkę polecam osobom, które szukają krótkiej i lekkiej historii.