Kolejna ciekawa powieść z cyklu o detektyw Tracy Crosswhite. Kto już miał okazję poznać Tracy w akcji, wie czego może się spodziewać. A kto nie zna, będzie miał okazję się z nią bliżej poznać. Delikatnie uchyli rąbek tajemnicy o swoim życiu prywatnym, ale i będziecie mieli okazję zobaczyć ją w akcji. Nie warto tracić czasu, rzućmy się w wir wydarzeń i przygód …
„Pójście do przodu nie oznacza zapominania o przeszłości. Pójście do przodu oznacza, że chce się coś zrobić w sprawie przeszłości”.
Na drodze zostaje potrącony dwunastoletni chłopiec wracający z treningu. Sprawca uciekł z miejsca wypadku i oczywiście ślad po nim zaginął. Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie. Jednak nasza bohaterka Tracy bardzo szybko trafia na trop sprawcy. Zdobywa dowody, które są wystarczające, aby postawić go przed sądem. Sprawa jednak się komplikuje, gdy się okazuje, że podejrzany pracuje w bazie wojskowej, a dochodzenie przejmuje armia. Detektywi są pełni obaw i trwogi, czy sprawa kiedykolwiek zostanie wyjaśniona. Wiadomo, armia zrobi wszystko, aby sprawa nie ujrzała światła dziennego. I mają wiele racji, gdyż wkrótce cenny dowód w sprawie, nagrania ukazujące moment wypadku, ginie. Nikt nie przyznaje się do winy, a co może zrobić prokurator, nie mając dowodu przestępstwa? Wiadomo, niewiele. Tracy nie może się z tym pogodzić, obiecała rodzinie chłopca, że wyjaśni sprawę do końca, że winnego wsadzi za kratki. Tylko jak to zrobi, gdy wszystko się przeciwko niej sprzysięgło. Ale ona ma nosa, a raczej intuicję i ona pozwoli jej dotrzymać dane rodzinie słowo. Jest pewna, że sprawiedliwość zwycięży? Czy będzie miała rację? Zwłaszcza, gdy w grę wchodzą służby, które za wszelką cenę nie pozwolą, aby jakikolwiek cień podejrzenia padł na ich pracowników?
Tytuł znakomicie odzwierciedla fabułę powieści. Cała sprawa jest nie tylko brudna, ale można śmiało stwierdzić, że śmierdząca. Giną dowody przestępstwa, zaczyna się mataczenie, preparowanie innych dowodów, tylko po to, aby utrudnić, a wręcz uniemożliwić pociągnięcie sprawcy do odpowiedzialności. Historia przeraża swoją autentycznością i szerzącym się kłamstwem i obłudą, próbą oszukania wszystkich, łącznie z sądem i śledczymi. Niektórzy uważają, że są nietykalni i włos im z głowy nie ma prawa spaść. Oj, mogą się czasami pomylić w swoich przekonaniach. Ta historia ukazuje, że dla grona nietykalnych nie liczą się inni, nie ma żadnego znaczenia sprawiedliwość, nie interesuje ich, że giną niewinni i przypadkowi ludzie. Ale gdy sprawa nabiera większego kalibru, za wszelką cenę chcą się chronić i oczywiście, zdobywać władzę i pomnażać pieniądze, zazwyczaj nielegalne.
Brudna sprawa to kolejna sprawa, którą prowadzi Tracy Crosswhite, wielkiej klasy detektyw. Ma wielką i niezawodną intuicję, nie pozwala się przekupić i wprowadzić w błąd. Dochodzenie prowadzi z przekonaniem i pewnością siebie, nie pozwala, aby inni wtrącali się w jej sprawy. Miewa chwile trudne i zwątpienia, ale to wprawdzie głównie z powodów osobistych, z którymi boryka się od lat. Pojawiająca się iskierka nadziei w życiu osobistym ma wielki wpływ na jej oddanie i poświęcenie się pracy, z oczywistym skutkiem. Mnie ona przekonała do siebie, podzielam jej optymizm i wiarę w ludzi. Darzą ją szacunkiem i wiem, że zawsze sobie poradzi z trudnymi sprawami, również wtedy, gdy inni będą się starali jej nieustannie przeszkadzać. Jej nieugiętość i wyczucie jest na miarę mistrzów policyjnych śledztw.
„Kluczem do sukcesu jest to, by ani sekundy się nie wahać, kiedy już podejmiecie decyzję”.
Historię świetnie się czyta, zaczyna się dość spokojnie i momentami ciągnie się flegmatycznie, ale później nabiera rozpędu i nie sposób za nią nadążyć. Ale umiejętnie dotrzymanie kroku pozwoli być ramię w ramię z Tracy i ani na chwilę nuda nie zagości w waszych umysłach, które muszą pracować na najwyższych obrotach, aby nadążyć za ogromem wydarzeń. Te wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie, zwroty akcji momentami przerażają i wywołują grozę. Klimat spowity tajemniczością niejednokrotnie przyprawa o szybsze bicie serce. Przyznajcie się, że też tak mieliście, nie warto się zarzekać, że ja to jestem nieugięty i nic mnie nie wzruszy. Po prostu nie wierzę.
Zachęcam do sięgnięcia po tę powieść. Brudna sprawa to kolejna powieść Wydawnictwa Albatros po którą warto sięgnąć. Świetna fabuła, dobrze wykreowani i realni bohaterowie, zaskakujące zwroty akcji i nieczyste zagrywki, to tylko namiastka tego, co was czeka w środku. A tam naprawdę nie lada niespodzianki i wyzwania. Zachęcam do sięgnięcia po Brudną sprawę. Tylko uważajcie, abyście się naprawdę nie ubrudzili ...