Z pisaniem książek jest, jak ze śpiewaniem- każdy może to robić, ale nie, każdy powinien. A szczególnie dotyczy to wszelkiej maści poradników, bo co mi ktoś będzie dawał tak zwane "złote rady", jak zmienić swoje życie ? Popierając to twierdzeniem, że autowi się udało to mnie, również? Przeciwko, czemuś takiemu buntuje się -tak już mam.
Sprawa ma się inaczej, gdy z Autorką poradnika mamy podobne doświadczenia,wrażliwość i spojrzenie na wiele rzeczy. Dokładanie tak jest w przypadku przyjaźni ( mam nadzieję, że nie nadużywam tego słowa) mojej i Magdy Urbańskiej, która jest, Autorką książki Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet.
Od razu zaznaczę, że nie chodzi tutaj doskonałość rozumianą, jako bycie perfekcyjną, czy idealną. Nic z tych rzeczy w tej książce nie znajdziemy, zapewniam.
Czego się spodziewać sięgając po tę książkę ? Nakarmienia na wielu poziomach: duchowym, emocjonalnym, psychologicznym i intelektualnym. Wszak człowiek jest całością. Mamy tutaj propozycję zatrzymania się na modlitwę z konkretnymi fragmentami Pisma Świętego, do których znajdziemy pytania. Co jest dla mnie nowością to sposób modlitwy, bo z kubkiem kawy albo herbaty w ręku. Przyznaję się, że po powrocie z Mszy Świętej roratniej siadam z kubkiem gorącej herbaty z dodatkiem cytryny i goździków tak, aby pobyć ze Słowem jeszcze dłuższą chwilę. Po to, żeby wybrzmiało w sercu i polecam każdemu.
Znajdziemy też pytania o to, czym są dla nas sakramenty. W tym ten najtrudniejszy pokuty i pojednania.
"Spowiedź to spotkanie z Miłością. A Miłość się celebruje".
Autorka zwraca też uwagę na to, jak we wzroście duchowym pomaga stałe spowiednictwo. Przecież idąc do lekarza nie idziemy za każdym razem, do kogoś innego, bo nie będzie umiał postawić dobrej diagnozy. Podobnie rzecz ma się z leczeniem naszej duszy.
Przeżywamy szczególny czas adwentu, kiedy razem z Maryją oczekujemy na narodzenie, Jej, Syna. To dobry monet, żeby zastanowić się nad tym, jaka jest nasza relacja z Matką Bożą? I czy w ogóle, jest ?
Ważną częścią tej książki są historie kobiet, które pokazały w niej kawałek swojej bynajmniej nie przykrytej pudrem rzeczywistości. Które obdarzyły, Magdę zaufaniem. A Ona podeszła do nich z szacunkiem. Co niezwykle ważne zostały zachowane właściwe proporcje miedzy historią, Jej samej, a kobiet, którym oddała głos. I co dla mnie najważniejsze nie narzuca swojej wizji świata. Jest daleka od wciskania jej na siłę. Proponuje podążanie razem z Nią szlakiem, czasami bardzo trudnym wartości, którymi żyje na co dzień. Jasno i konkretnie przedstawia stanowisko Kościoła.
Magdo, dziękuję Ci za zaufanie- mam nadzieję, że go nie zawiodłam. Bardzo, bym chciała wypić z Tobą kawę w rzeczywistości nie wirtualną.