Człowiek, który musiał umrzeć recenzja

Do skrzynki Svena, dziennikarza śledczego z gazety „Reporter”, trafiła wiadomość od Jarosława Stanowskiego, który przez rok prowadził śledztwo, dotyczące afer i przekrętów, w jakie zamieszany był, jeden z najsłynniejszych, polskich przedsiębiorców, Roman Wolak. 
Niestety, nie był to odpowiedni czas na tego typu publikacje i dziennikarz na jakiś czas o tym zapomniał. Gdy w końcu postanowił ponownie przyjrzeć się tej sprawie, okazało się, że wiadomość została usunięta, ze wszystkich komputerów w redakcji. 
Kto mógł chcieć, ich zhakować i usuwać tylko mało znaczący tekst, od jakiegoś Polaka? 
Tym sposobem Sven zaczął przyglądać się sprawie, a gdy w sieci znalazł informację, na temat morderstwa polskiego śledczego, zdecydował  zająć się nią bliżej. 
Tymczasem kilka dni wcześniej w Polsce, na miejscu zbrodni pojawił się Generał. Stwierdził, iż to było samobójstwo, upozorowane na morderstwo, gdyż Stanowski, był chory psychicznie, na co oczywiście znajdą się dowody. 
Dzięki temu wykonał polecenie swojego zleceniodawcy i Roman Wolak, który to był przedmiotem śledztwa, dalej bezkarnie może uprawiać swój proceder. 
A to tylko dzięki niemu, pomimo wielu politycznych zawieruch, biznesmen pozostawał nietykalny. 
Czy śledztwo Svena, ujawni kulisy brudnych gierek, uprawianych na najwyższych szczeblach władzy w Polsce? 
Czy Wolak znajdujący się na liście „Forbsa” i działający w całej Europie, poniesie odpowiednią karę i jego oszustwa zostaną zdemaskowane? 
Niestety... 
Sven ginie w zamachu terrorystycznym, do którego przyznała się od razu faszystowska bojówka. 
Czy aby na pewno? A może jednak, ktoś na wyższym szczeblu, pociągnął za odpowiednie sznurki? 
Do akcji wkracza dawna przyjaciółka zabitego dziennikarza - hakerka Rosa i były reporter Kuba Zimny. 
Dopiero teraz okaże się, kto jest bardziej zdeterminowany! 

Jestem pod absolutnym wrażeniem! 
Mariusz Zielke po mistrzowsku operuje słowem, przez co czytanie tej książki, było wielką przyjemnością. 
Zawiła fabuła, akcja i świetna historia, są niewątpliwymi zaletami tej powieści. 
Autora do jej  napisania, zainspirowały prawdziwe  wydarzenia, które miały miejsce w 2012 roku. 
Nam jako czytelnikom, pozostawił do oceny, co mogło wydarzyć się na prawdę, a co pozostaje tylko fikcją literacką. 
Polecam!!! 

#czarnaowca
#mariuszzielke
#renibook