A jednak da się napisać bardzo dobrą powieść osadzoną w realiach Auschwitz! „Czerń i Purpura” reklamowana jest jako historia miłości. I faktycznie wątek zakazanej i niebezpiecznej miłości jest tu istotny - wręcz kluczowy dla fabuły, jednak nie zdominował on całej książki. Dutka nie napisał kolejnego, tak bardzo ostatnio modnego, auschwitzowego romansidła. Ów wątek miłosny ma w „Czerni” zupełnie niespodziewaną, zaskakującą i realistyczną postać. Wbrew opisom i hasłom z okładki nie można w przypadku tej powieści mówić o historii stricte związku miłosnego esesmana i Żydówki (bo taki nie istniał i w rzeczywistości w obozie zagłady istnieć nie miał prawa). Nie ma romantycznych spacerków za rączkę po zielonych trawkach Auschwitz. Nie ma „misiaczkowania”, „kotkowania” aniżadnych słodkich do porzygu wyznań miłosnych. Lizania się pod obozowymi drutami i seksów między krematoriami i barakami tez brak. Dutka postawił na realizm. W surowym, naturalistycznym (momentami czyta się to jak reportaż) stylu opisuje całe piekło życia obozowego. Z kart tej powieści wylewają się potworne, nieludzkie opisy realiów pobytu w Auschwitz. Zatem zamiast (wziętego z kosmosu) wesołego zbierania oświęcimskich kwiatków dostajemy „ciała oblepione brudem i ropą z ran” czy jeńców, którzy „zjadali wątrobę trzeciego, zbyt wychudzonego i wątłego, by się bronić. Pożerali jego wnętrzności wprost z brzucha, nie bacząc, że ofiara jeszcze żyła i drgała w przedśmiertelnych konwulsjach.”
Równie realistycznie udało się autorowi wykreować bohaterów. Pokuszę się tu o stwierdzenie iż są to postaci iście tragiczne. Ludzie z krwi i kości, skomplikowani i targani wewnętrznymi sprzecznościami. Weźmy chociażby głównego bohatera - Franza. Z jednej strony lodowaty esesman, bez chwili wahania wykonujący egzekucję na rampie, a z drugiej - człowiek w imię miłości ratujący przed zagładą Żydów, ryzykując przy tym własne nie tylko stanowisko, ale i życie. Czy Milena która cały czas swojemu uczuciu do Franza zaprzecza, wzbrania się przed nim, a jednak wikła się w ten zawiły związek, gdyż dostrzega wynikające z niego korzyści. Dziewczyna głupia nie jest i zdaje sobie sprawę, iż jest to prawdopodobnie dla niej i jej najbliższych jedyny sposób na przetrwanie obozowego horroru.
Nie napiszę, że jest to powieść wybitna, rewelacyjna czy wspaniała. W przypadku książek o tej tematyce są to określenia niestosowne. Również nie bawiłam się świetnie w czasie lektury. Na pewno nie był to miło i przyjemnie spędzony czas. Jednak nie żałuję ani jednej sekundy poświęconej tej książce. ”Czerń i Purpura” to książka, która zostaje z czytelnikiem na dłużej. Ciężka, mocna, okropnie przejmująca i wstrząsająca, poruszająca najgłębsze pokłady emocji. Bardzo doceniam taką realistyczną, chwilami przywodzącą na myśl solidny reportaż, beletrystykę obozową. Beletrystykę, w trakcie której czytania wkurw czytelnika nie jest skierowany na trywializującego trudny i bolesny temat i oszczędzającego na jakimkolwiek researchu leniwego autora, a na bestialskich, pozbawionych pierwiastka ludzkości odpowiedzialnych za Holocaust nazistów.