Szósty cel recenzja

TRZY SPRAWY. PSYCHOPACI, KTÓRZY SĄ W STANIE ZNOWU ZABIĆ.
Sierżant Lindsay Boxer ma do rozwiązania nowe śledztwa.
1. Mężczyzna strzela na promie w zatoce San Fransisco.
2. Ktoś morduje w bestialski sposób psa.
3. Zostają uprowadzone dzieci wraz z opiekunkami.

Po 5 latach od przeczytania po raz pierwszy SZÓSTY CEL znowu sięgnęłam po tą samą książkę. Muszę przyznać że z biegiem czasu SZÓSTY CEL dalej szokuje i wywołuje palpitację serca. Świetna akcja i napięcie jakie zbudował autor.

1. Sprawa z początku wydaje się do przewidzenia, ale James Patterson po raz kolejny udowodnił, że nie wszystko może się skończyć po twojej myśli.
Lindsay Boxer zależy na uznaniu oskarżonego przez wymiar sprawiedliwości za winnego, tym bardziej, że jedną z ofiar na pokładzie promu była przyjaciółka policjantki- Claire Washburn.
Ofiarami nie tylko byli dorośli. Ale czy morderca na pewno wiedział co robi?
Opisany proces, mowy prokuratury i obrony. Niespodziewane zakończenie rozprawy.

2. Morderca zwierząt? Nie daj się zmylić. Sprawca ma swoje własne powody dlaczego to robi. Na zwierzętach się nie skończy.
Patterson wplótł myśli seryjnego zabójcy, przez co możesz poznać przyczyny jego bestialskiej przemiany.

3. Śledztwo pozostawia po sobie wielkie niewiadome. Porywacze nie żądają okupu, tylko anonimy, żeby nie zawiadamiać policji, bo w przeciwnym razie dziecku może stać się krzywda. Czego w takim razie chcą?
Lindsay Boxer natrafia na interesujący trop z przeszłości. Czy jest to gałąź łącząca panią sierżant z porywaczami?
Patterson opisuje pod jaką presją znajdą się śledczy, oraz że każda minuta jest na wagę złota w tej sprawie.

James Patterson po raz kolejny udowodnił, że jest mistrzem thrillerów. Nie można się oderwać od książki, każdą stronę się pochłania i chce się więcej i więcej. SZÓSTY CEL jest jak film akcji rozegrany w twojej głowie. Nie możesz przestać myśleć o tych sprawach, dopóki autor nie podsunie ci zakończenia.