Eden jest córką jednego z najlepszych bokserów i trenerów, jednak ona unika świata boksu jak tylko może. Nie chce mieć z tym nic wspólnego. Zaś Logan tylko z walk żyje. Jest pretendentem do tytułu mistrza. Podczas jednej gali ta dwójka się spotyka i od samego początku między nimi iskrzy. Tylko czy mają szansę na rozwój tego uczucia? Kto będzie stał przeciwko nim? Jakie sekrety skrywają bohaterowie? Czy przeszłość zniszczy ich przyszłość?
Ring girl, to kolejne dziecko spod pióra Kasi Haner, która jest romansem bez ostrego seksu i mafii w tle. Tutaj autorka skupiła się na relacjach między bohaterami i otoczką świata boksu. Szczerze mówiąc boks nigdy nie był dla mnie sportem, który był świetną podstawą do tworzenia historii. Bicie się po twarzach, jakoś nie powodowało u mnie większych emocji, ale po tej pozycji trochę inaczej spojrzałam na tą dyscyplinę i naprawdę mi się to spodobało.
Ta książka porusza naprawdę wiele różnych wątków. Po pierwsze mamy relacje między głównymi bohaterami, która została utworzona na kłamstwach. Bohaterowie się okropnie traktowani przez swoje rodziny i wykorzystywane na wszelkie możliwe sposoby. Watki psychologiczne zostały moim zdanie świetnie zarysowane i mamy tutaj całą gamę najróżniejszych bohaterów. Niektórych bohaterów się kocha, innym się współczuje i kilku się nienawidzi.
Bohaterowie tak jak przed chwilą wspomniałam, są naprawdę świetnie wykreowani i można by było o nich naprawdę wiele opowiadać. Dlatego skupię się tylko na tych najważniejszych. Eden to dziewczyna, która pod skorupą twardej laski jest bardzo wrażliwą osobą. Ją naprawdę jest łatwo zrozumieć i wyjaśnić jej zachowanie. Tym bardziej że ona w przeszłości nie zaznała miłości i wsparcia, także będąc już starszą osobą ma problemy z nawiązywaniem trwałych i solidnych relacji. Zaś Logan to chłopak, który nie widzi nic oprócz walk. Jego ojciec tak zatruł mu sposób myślenia, że on nie widzi siebie w innym miejscu niż na ringu. Jest przekonany, że jeśli zrezygnowałby z boksu, to straciłby wszystko. To wrażliwy i naprawdę cudowny facet, który nigdy nie był zakochany i dlatego nigdy nie potrafił się zbuntować.
Bohaterowie przez całą powieść muszą zmierzyć się z naprawdę wieloma przeciwnościami. Tutaj nie mamy pewnego schematu w romansach, że bohaterowie się poznają, wszystko cudownie się układa i dopiero pod koniec dzieje się coś strasznego i postacie muszą się z tym zmierzyć i potem wielki happy end. Właśnie nie! Tutaj bohaterów co chwila spotyka coś złego, problemy pojawiają się z każdej strony i czytelnik naprawdę do końca nie ma pojęcia, jak to się wszystko wyjaśni i kto był temu wszystkiemu winny. Dlatego ta książka tak miło mnie zaskoczyła.
Co do stylu pisania to chyba nie muszę za wiele mówić, bo ci co czytali choć jedną książkę tej autorki to wiedzą, że jej styl jest lekki i bardzo przyjemny. Tą książkę się pochłania, jedno popołudnie i książka przeczytana, a emocji tyle co nie miara.
Także podsumowując Ring girl to naprawdę cudowna opowieść miłosna, która poruszy niejedną osobę. Lekka w odbiorze i poruszająca naprawdę wiele różnych wątków. To książka dla fanów delikatnych i subtelnych romansów i sportu w tle. Także ja ze swojej strony mogę ją tylko Wam z całego serducha polecić!