"Czas miłości" jest drugim tomem serii "Jedno życie wystarczy". Opowiada o dalszych losach dorosłej już Anieli Kmiecik. Pierwsza część wywarła na mnie ogromne wrażenie. Nie inaczej było i tym razem. Autorka ponownie nie oszczędziła dziewczyny, dokładając jej kolejnych problemów, zmartwień i trudnych wyborów. Aniela złakniona jest akceptacji, miłości i rodzinnego ciepła. Dodatkowo przez to, co ją spotkało w przeszłości, ma niską samoocenę, czuje się gorsza od innych.
Tak jak w przypadku pierwszego tomu, tak i tu nie brak dramatycznych i bolesnych wydarzeń. Strach, żal, ból, rozterki i wielkie emocje są stałymi towarzyszami bohaterów i nas samych. Bo nie sposób nie czytać tego wszystkiego bez emocjonalnego zaangażowania. Współczujemy i kibicujemy bohaterom w ich niełatwiej drodze, mając wciąż nadzieję na pomyślny finał. A ten, co tu dużo mówić... takiego obrotu spraw się po prostu nie spodziewałam.
"Czasami więzy krwi nie mają absolutnie żadnego znaczenia. Brat zabija brata, matka własne dziecko. Ojciec robi krzywdę córce..."
Edyta Świętek w niezwykle wyważony sposób porusza problem uczucia między rodzeństwem. Wątek ten budzi kontrowersje i dylematy moralne, jednakże autorka stara się nie osadzać swoich bohaterów. To pozostawia czytelnikowi, jednak i ten ma z tym problem, gdyż to, co spadło na bohaterów, trudno ich o to obwiniać. Oni w żadnym razie nie mieli na to wpływu.
Pojawił się również interesująco nakreślony wątek zazdrości, rywalizacji i akceptacji przynależności do danej rodziny. W tym miejscu jest pewna postać, która koniec końców bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie będę zdradzać o kogo chodzi, bo popsułabym Wam przyjemność z lektury.
Aniela dorastała w patologicznej rodzinie. Sytuacja ta bez wątpienia odcisnęła piętno na jej życiu. Ale na to, jak jej przyszłe życie wyglądało miała też ona sama. Bo nie poddała się, bo walczyła, bo dokonywała właściwych wyborów. W pewnym momencie zastanawiałam się, czy geny mają wpływ na to, kim jesteśmy? I ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
"Przez całe życie chłonęłam negatywne wzorce. Czasami, gdy sobie z czymś nie radzę, czuję narastającą agresję. Boję się, że to kiedyś weźmie górę i nie zapanuję nad sobą. To nie kwestia genów. Tak naprawdę na nasze poczynania największy wpływ ma środowisko, w którym dorastamy. To ono nas kształtuje."
Warto również zwrócić uwagę na piękno przedstawionej przyjaźni, która wspiera i daje siłę do walki o lepsze jutro.
"Czas miłości" to poruszająca powieść, która udowadnia jak jedna decyzja może zmienić życie wielu ludziom. To historia z jednej strony łamiąca serce, a z drugiej dająca nadzieję na odmianę losu. Czy Aniela upora się z traumami oraz sekretem z przeszłości? Czy po latach cierpień, upokorzeń i krzywd przyjdzie czas na miłość? Ja już wiem, teraz czas na Was!