Czartoryska. Historia o marzycielce recenzja

“Liczyła się potęga rodu, która chroniła, dawała poczucie bezpieczeństwa, zapewniała jakże miłe splendory i frukta, mnożyła bogactwo. Małżeństwo było obowiązkiem. Tak samo nieuniknionym i oczywistym jak zmiana pór roku”.

Izabela z Flemingów ma zaledwie piętnaście lat, gdy zostaje zmuszona do małżeństwa ze swoim dużo starszym wujem Adamem Czartoryskim. Dziewczyna czuje się zagubiona, jest niepewna siebie. Złośliwcy krytykują jej brak edukacji i wygląd. Nikt nie patrzy na uczucia, najważniejsze jest dobro i interes Familii. Życie Izabeli było, trudne, bardzo trudne, cierpiała w ciszy, była zdradzana przez męża, parę razy otarła się o śmierć, straciło czworo dzieci. Pomimo tylu przeciwności potrafiła znaleźć w sobie siłę i wolę życia.

Poruszająca, pełna dramatów historia. Wielowątkowa, a przy tym spójna opowieść, szeroka, wnikliwa perspektywa. Styl Autorki jest bardzo płynny, barwny, a przy tym lekki, naturalny, powodował ogromną przyjemność z czytania. Pani Monika pisze z pasją, czuć zaangażowanie i ogromną wiedzę historyczną. Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele emocji.

Autorka czaruje słowem, w sposób wrażliwy, wnikliwy daje głos kobiecie, której życie nie było łatwe. Mamy jej codzienność, a obok zajmująca historia rodu Czartoryskich. Wyraźnie ukazane realia ówczesnych czasów. Otoczona bogactwem Izabella była nieszczęśliwa, samotna, cierpiała na depresję. Nieudane, wymuszone małżeństwo, brak zrozumienia, zdrady, wszechobecna etykieta. Głęboko skrywane tajemnice, manipulacje, skandale, zabobony, klątwy. Kobiety, które we wszystkich aspektach życia były całkowicie zależne od mężczyzn. Pogardzane, traktowane jak coś gorszego, często wykorzystywane, gwałcone, bite. Miały rodzić dzieci. Splendor, pozycja, stwarzane pozory, wrogowie, nienawiść, brak miłości.

Wyśmienita uczta literacka! Mądra, klimatyczna, napisana z rozmachem opowieść. Fikcja literacka idealnie współgra z prawdą historyczną. Z niecierpliwością czekam na kontynuację. Polecam, czytajcie!