Czarne i czarne recenzja

„Deszcz mieszał się z krwią. Uśmiech ze łzami. Miłość z cierpieniem. Radość ze smutkiem. A niezłomna nadzieja zmieniała kolory".

Ponownie z przyjemnością i ciekawością przeniosłam się do trudnego, niebezpiecznego, pełnego zawirowań świata naszych bohaterów. Autorka zaczyna z przytupem. Wydaje się, że ich miłość Majki i Michaela nie przetrwa prób jakie przed nimi stawia życie. Ich światy, postrzeganie codzienności zbyt mocno się różnią. Do Majki dociera wyraźnie i dosadnie kim jest Michael, jakie prawa rządzą jego światem i jakie brutalne zlecenia ma na swoich rękach. Narastające problemy potęgują rozczarowania i pociągają kolejne niedopowiedzenia. Majce nie udaje się przekazać Michaelowi, że niebawem zostaje ojcem. Renata przechodzi chemioterapię, Majka stara się jak może wspierać przyjaciółkę. I wtedy, zupełnie niespodziewanie Michael z nią zrywa. Zrozpaczona, postanawia wrócić w swoje rodzinne strony, do miejsca, które kocha i które dzięki Michaelowi należy do niej. Czy będzie potrafiła zapomnieć o mężczyźnie, który tak bardzo ją zranił?

Mafioso i góralka, jak można połączyć tak dwa zupełnie światy? Autorka zadziwia pomysłowością! Maja i Michael – góralka z krwi i kości i niebezpieczny mafioso – do obojga poczułam sporą sympatię. Ona jest niesamowicie temperamentną, inteligentną, pracowitą, a przy tym upartą, pyskatą młodą kobietą. On pełen mroku, tajemniczy, bezwzględny mafioso, bije od niego charyzma, pewność siebie i spokój. Są zupełnie różni, a jednak coś ich do siebie przyciąga. Postacie drugoplanowe, które wnoszą do całości wiele dobrego i jeszcze więcej złego. Jack – nieprzyjemny, niebezpieczny mężczyzna, wzbudzał we mnie tylko niechęć.

Autorka dała nam nietuzinkową, wciągającą, nieprzewidywalną, bardzo emocjonalną historię. Nasi bohaterowie przeszli trudną, wyboistą drogę. Wszystko wskazuje na to, że ich związek nie ma szans by trwać, ich miłość zostaje poddana trudnym próbom. Czy ktoś się do tego przyczynił? Trudne decyzje i ich konsekwencje. Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? Przeciwności losu, ucieczka, próba rozpoczęcia wszystkiego od nowa...

Rewelacyjnie opowiedziana historia, dobrze się przy niej bawiłam, trudno było ją choć na chwilę odłożyć. Zakończenie jest idealnym zwieńczeniem całej serii, jednak epilog pozwala mieć nadzieję, że to jeszcze nie koniec. Bardzo polecam.