Kraków. Ucieczki z miasta. Przewodnik weekendowy recenzja

„Kraków. Ucieczki z miasta. Przewodnik weekendowy. 60 wycieczek po Małopolsce i nie tylko!” Krzysztofa Bzowskiego to świetna pozycja nie wyłącznie dla mieszkańców Krakowa, choć do nich, jak zresztą sugeruje tytuł, kierowana jest przede wszystkim. To książka pełna pomysłów na wycieczki dla Małopolan w ogóle, a także dla osób tylko odwiedzających właśnie te regiony naszego kraju. Zresztą niektóre propozycje wyjazdów wykraczają poza aktualne granice Małopolski (o czym informuje tytuł i w tym wypadku nie jest to jedynie chwytliwy marketing), obejmując chociażby województwo świętokrzyskie.

W przewodniku występuje bardzo praktyczny podział na wyjazdy kilkugodzinne (16 tras), całodniowe (27 tras) oraz kilkudniowe (weekendowe – 17 tras). Każdy czytelnik wśród podanych propozycji powinien znaleźć coś odpowiedniego dla siebie, mamy tu bowiem i coś dla zwiedzaczy (zamki, pałace, kopalnie, kościoły, skanseny, muzea oraz wiele innych), i dla aktywnych (szlaki rowerowe, ośrodki narciarskie, świetne miejsca na długie spacery, ośrodki żeglarskie itd.), dla rodzin z dziećmi (parki miniatur, minizoo, parki rozrywki), a nawet dla plażowiczów. Nie brakuje także informacji dla amatorów dobrego jedzenia (różnorodne festiwale związane z jedzeniem, nazwy polecanych restauracji).

Zdecydowanym plusem jest również bardzo wysoki poziom graficzny tej książki – mamy niezwykle przyjemną dla oka zieloną okładkę, są kolorowe mapy, piękne i, co ważne, aktualne zdjęcia atrakcji oraz wyróżnione konsekwentnie informacje praktyczne czy wskazówki dotyczące dojazdu. Autor przygotował dla czytelników ważne konkrety: adresy, telefony, strony internetowe obiektów itd.

Oprócz pragmatyzmu nie brakuje tu jednak również stylu gawędziarskiego. Krzysztof Bzowski zdecydowanie potrafi opowiadać ciekawie i poza pragmatycznymi uwagami opisuje w swojej książce historie oraz legendy związane z miejscami znajdującymi się na poszczególnych trasach. Dowiemy się miedzy innymi, skąd wzięła się sól w Wieliczce czy jakie „grzeszki” miał na sumieniu król Kazimierz Wielki. Nie ma się zresztą co dziwić, autor przewodnika to historyk z wykształcenia i zapalony podróżnik, jego pasję do wojaży widać na każdej stronie książki.

Mnie jako tarnowiance od urodzenia spodobało się także uwzględnienie w przewodniku mojego miasta i to nie zdawkowo, w kilku zdaniach. Tarnowowi została poświęcona jedna całodniowa wycieczka. Zachęcam więc nie tylko do zapoznania się z książką Krzysztofa Bzowskiego, która jest świetnym kompendium wiedzy o wspaniałych miejscach do zobaczenia, ale także zapraszam do odwiedzenia „polskiego bieguna ciepła” (tak często nazywany jest Tarnów) i zobaczenia tej perełki renesansu.

Myślę też, że przewodnik „Kraków. Ucieczki z miasta…” dostarczy wielu czytelnikom mnóstwa informacji, które będą dużym zaskoczeniem. Ja na przykład bardzo zdziwiłam się, gdy się dowiedziałam, że w Polsce, w Kurozwękach znajduje się hodowla bizonów. Żubry, ich krewniacy, tak, są w Polsce dobrze znane, ale bizony raczej kojarzą się z Ameryką Północną i preriami. Kurozwęki na pewno odwiedzę, nie wyłącznie ze względu na kuzynów żubra, ale też dzięki innym atrakcjom tam dostępnym i opisanym w przewodniku.

Warto wspomnieć na koniec, że w serii „Ucieczki z miasta” publikowanej przez wydawnictwo Bezdroża mamy do dyspozycji także inne niż powyżej opisana pozycje książkowe. Są to przewodniki dotyczące wycieczek z Trójmiasta, Poznania, Wrocławia, Łodzi, Warszawy oraz Górnego Śląska. Na pewno do nich sięgnę, zachęcona książką „Kraków. Ucieczki z miasta. Przewodnik weekendowy. 60 wycieczek po Małopolsce i nie tylko!”.

Recenzja była już wcześniej publikowana. Książkę otrzymałam od portalu Sztukater.pl jako egzemplarz recenzencki.
sztukater.pl/ksiazki/item/35849-krakow-ucieczki-z-miasta.html