„Nagle zrozumiałam, że to nie ciemność jest przekleństwem…. przekleństwem jest trwanie w ciemności, w rozpaczy, w poczuciu winy… “
Natalia to młoda kobieta, mężatka, mama dwójki dzieci. Jej czteroletnia córeczka Michasia swym zachowaniem bardzo odbiega od zachowania innych dzieci w jej wieku. Uwielbia samochody, statki, całe dnie spędza przy oknie z fascynacją ogląda ruch na ulicy, bez zająknięcia potrafi wyrecytować rozkład jazdy autobusów. Dziewczynka nie znosi hałasu, brudu, nie potrafi okazać emocji. W końcu pada diagnoza, Michasia ma zespól Aspergera. Natalia właśnie urodziła synka Bartusia, wkrótce okazuje, że ma on poważną, zagrażającą życiu wadę serca. Dla Natalii jest to cios w plecy. Bardzo trudno jest się jej odnaleźć w tym wszystkim. Brak wsparcia od ciągle niezadowolonego i nieobecnego męża – Marka pogłębia jej smutek, zniechęcenie, niemoc i rozgoryczenie. Może liczyć na pomoc przyjaciółki, z którą znają się prawie całe życie. Rodzice dawno temu odwrócili się od niej. Kobieta popada w depresję.
Opowiedziana historia jest fikcją literacką, która mogłaby wydarzyć się naprawdę. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, jest bardzo emocjonalna. Fabuła ukazuje rok z życia pewnej rodziny, której los nie oszczędza. Pani Emilia pisze bardzo lekko, płynnie, czytanie pomimo poruszanych problemów było przyjemnością. Z wyczuciem i empatią potrafi oddać emocje, jakie targają naszą bohaterką. Całość jest bardzo realna, szczera, do bólu przejmująca. Ciekawie ukazani bohaterowie, zwykli ludzie, jakich codziennie mijamy w naszym życiu. Natalia dla mnie jest niezwykła osobą, osamotniona, przyjmuje na siebie kolejne ciosy. Ile jest w stanie znieść? Jej miłość do dzieci jest ogromna. Codziennie podejmuje wyzwania i nieustannie próbuje im sprostać. Na nowo wstaje, walczy, idzie do przodu. Jako osoba głęboko wierząca w Boga pokłada w nim ogromną nadzieję. Wkrótce, pod wpływem coraz to nowych ciosów, zaczyna wątpić. Za co ją i jej dzieci spotyka tyle zła?
Pisarka podjęła się bardzo trudnych, bolesnych, życiowych tematów. Wyraźnie, szczerze i bardzo realnie ukazała blaski i cienie macierzyństwa. Pokomplikowane relacje międzyludzkie, brak zrozumienia i wsparcia od najbliższych. Ciągła krytyka, wyobcowanie, żal. Depresja poporodowa, jej straszne oblicze, w dalszym ciągu tak bardzo niezrozumiałe i bagatelizowane przez otoczenie. Trudne wybory i ich konsekwencje. Złe wspomnienia z dzieciństwa, wiecznie niezadowolona matka, poczucie winy, za duże wymagania, którym w żaden sposób nie można sprostać. Nieumiejętność przyjmowania pomocy, poczucie bycia niedobrą matką. Wszechogarniająca bezradność. Zdrada, aborcja, rozwód…
Powieść przesiąknięta jest bólem, niemocą, samotnością, smutkiem. To świat wielu matek. Przykuwa uwagę i niesie nadzieję. Wartościowa, mądra, daje do myślenia. Bardzo polecam.