Zemsta ze skutkiem śmiertelnym recenzja

Można kibicować ulubionemu klubowi, można reprezentacji narodowej, ale można też sekundować bohaterom powieści. Znacie to uczucie, prawda? Tę chęć dowiedzenia się, co u nich słychać, co dalej z ich losami, czy sobie poradzą z trudami codzienności i w końcu jaka nowa przygoda na nich czeka. Właśnie tak wygląda moja relacja z Magdaleną Borowską - bohaterką cyklu powieści kryminalnych Katarzyny Gacek.

Polubiłem Magdę, którą poznałem na kartach “W jak morderstwo”. Za jej normalność, za to, że jej życie nie ma makijażu, za bezpośredniość, za troskę o innych i za absolutnie czarujące dialogi wewnętrzne. Styl w jakim ta urocza pani weterynarz pakuje się w epicentrum kryminalnych wydarzeń również należy do moich ulubionych.

“Zemsta ze skutkiem śmiertelnym” jeszcze bardziej zbliżyła mnie do głównej bohaterki. Ten tom zdecydowanie zapadnie mi w pamięć, jako emocjonalna podróż z Magdą przez jej osobiste problemy. Po rozstaniu z mężem ledwo wiąże koniec z końcem i jedzie na przysłowiowych “oparach” jeśli chodzi o realizację codziennego grafiku obowiązków. Wyrzuty sumienia targają nią dosłownie na każdym kroku - gdy nie wyrabia w kuchni, zapomina wyprowadzić psa, czy oddzwonić do znajomych. Bohaterka doświadcza tego, jak silnie potrafią przytłoczyć rzeczy małe, kiedy w ich obliczu człowiek jest całkiem sam. W tym wszystkim Magda gubi samą siebie, ale zauważa to dopiero, gdy głos zabierają jej najbliższe przyjaciółki. Kasia Gacek przypomina nam wszystkim, jak cenną i niezastąpioną siłą jest ludzka przyjaźń, która niczym wyciągnięta dłoń ratuje nas z najgorszych opresji.

Kryminalnie w powieści dzieje się naprawdę dużo i wspólnie z Magdą ponownie rozwiązujemy zagadki godne miana CSI Podkowa Leśna. Czy potrącenie i śmierć kobiety były zaplanowane? Czy Magda, jako jedyny świadek, doprowadzi policję do przestępcy? Kto stoi za uprowadzeniem najlepszego przyjaciela syna Magdy i dlaczego jego rodzice ukrywają ten fakt? Jacek Sikora zdaje się doceniać talenty śledcze Borowskiej, co czyni całą intrygę jeszcze bardziej interesującą.

Na koniec będzie laudacja… Jeśli macie wśród swoich znajomych kogoś, kto jest na bakier z czytaniem, zaproście go na przejażdżkę autem i niby przypadkiem włączcie audiobooka z powieścią Kasi Gacek. Nie narodził się jeszcze taki, który przeszedłby obojętnie wokół tego, jak znakomicie Ona pisze. Doskonały i pełen ciętej riposty język, poczucie humoru godne sceny stand-up’u, empatia w opisywaniu przeżyć bohaterów i w końcu świetny kryminalny pazur. Z serca i rozumu polecam!