„I tylko to, co opowiedziane, jest jedyną możliwą wiecznością. Żyjemy w tym, co opowiedziane”.
Wiesław Myśliwski
Opowiadania… Mam do nich stosunek ambiwalentny, choć z przechyleniem na stronę, że za nimi nie przepadam. Nigdy nie czytam opowiadań żadnych, ani horroru, ani obyczajowych, ani o miłości. Nie zachwycam się nimi, uważam, że szkoda na nie czasu, wolę grubą książkę, powieść. Ciekawie się robi kiedy w grę wchodzą opowiadania z życia wzięte, ale stanowczo nie na zasadzie tych programów typu, Dlaczego ja… Chodzi mi o opowiadania, które mówią o czymś, o ludziach, ich losach, doświadczeniach. Nie odklejone od rzeczywistości, powalające, prawdą życiową, tęsknotą, doświadczeniem…
Opowiadań Pana Artur Ziontka nigdy nie czytałam, patrzę na okładkę tom czwarty. Nie lubię czytać od środka… Mam wrażenie, że coś mi wtedy umyka, ale tutaj okazało się, że to bez znaczenia. Stałem nago na progu domu, nie zachwyca okładką, jest ona dziwna, patrzę na nią i zastanawiam się, jaki był jej zamysł, przecież środek jest genialny. W księgarni nie zwróciłaby mojej uwagi, na czym traci treść, która powala szczerością, mówi o ludziach, życiu, zdarzeniach, krzywdzie, czasie, przemijaniu.
Trzy niepozorne historie, pisane pięknym, starym, ludowym językiem. O życiu… Właśnie gdzie? Na wsi? Na Podlasiu? Na Lubelszczyźnie? Na zacofanych terenach zza Buga? O życiu, które już niemal nie istnieje, o ludziach, których już niemal nie ma, o czasach, do których tęsknimy, gdy ziemia była żywicielką, a korporacje nie istniały w świadomości zwykłych ludzi, którym czas wyznaczały pory roku. Stworzyć opowiadani o terenie nie jest łatwo. Jeśli dodamy do tego ludzi, ich historię i naszą niewiedzę i ignorancję, powstają małe dzieła na kształt Traktatu o łuskaniu fasoli Pana Myśliwskiego. Albo też pozycje podobne do Nad Niemnem, czy Nocy i dni, tylko w krótszej formie. Właśnie to udało się stworzyć Autorowi, tych trzech wydawać by się mogło niepozornych historii, a jednocześnie tak ważnych.
Naczelnik poczty, fryzjer, babcia Helcia… Trzy niezwiązane ze sobą osoby, które pokazują nam prawdę naszego życia. Udowadniają fakt, że z prochu powstałeś i w proch się obrócisz, zarówno bogacza jak i biedaka spotka ten sam los. Powiedzieć o tych opowiadaniach, że są dobre to nic nie powiedzieć, one są cudne. Przenoszą nas do świata, którego już nie ma, a może jest? Udowadniają, nasze współczesne odklejenie od rzeczywistości, porzucenie tego, co ważne, pęd za tym, co doczesne i przemijające. Wzruszają i bawią, uczą i krytykują. Trzeba przyznać, że Pan Ziontek się postarał. Niedługa książka, która zostaje w pamięci na długo. Jestem pod wrażeniem, lektur na dosłownie dwie godziny, wywierająca tak duże wrażenie, że ciężko później o niej zapomnieć. Mało, jest takich pozycji, a szkoda… Dla współczesnego społeczeństwa, które nic nie zna i nic nie rozumie takie książki to skarbnica wiedzy.