Stary poczciwy Hindenburg dobrze wiedział, co dobre dla Niemiec recenzja

Co to jest?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Aleksandra_99 ·2 minuty
2020-09-01
1 komentarz
14 Polubień
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl


Intrygujący opis, ciekawy, długi tytuł oraz bardzo ładna okładka. Czy coś mogło pójść źle? Okazuje się, że tak. Książka Stary poczciwy Hindenburg dobrze wiedział, co dobre dla Niemiec to niewypał. To jest druga książka autora, kryjącego się pod tajemniczym pseudonimem Melquiades. Co przyszło mi do głowy, w trakcie walki, z przeczytaniem tej powieści to, że jeśli autor nie chce się podpisać własnym nazwiskiem, to już powinna włączyć się nam lampka ostrzegawcza. Nie mówię, że tak jest za każdym razem, bo jestem pewna, że są też dobre książki pisane pod pseudonimem. Niestety ta się do nich nie zalicza… .

Powiem też, że o ile pierwsze zdania wzbudziły we mnie ciekawość brzmiąc tak:, „Choć od tamtego czasu minęło już tyle lat, ta historia wzbudza we mnie uzasadniony lęk” – intrygujące? Myślę, że tak. Przynajmniej dla mnie. Jednak już dalsze rozdziały zawiodą większość czytelników.

Po pierwsze każdy rozdział jest podzielony na dwie części. Pierwsza to jakaś historia, wspomnienie, właściwie retrospekcja, w większości są to dziwne, bardzo dziwne fragmenty i jak dla mnie mało ciekawe. Druga część zawsze zaczyna się w ten sam sposób: „Swoim Tuckowozem osiągam dwieście na godzinę, ale nie to słyszałem, kiedy przyłożyłem ucho do ucha…”. I tu następuje wymienienie jakiejś osoby i jej krótki opis lub odczucie naszego narratora – właściciela zakładu pogrzebowego. O ile sam pomysł mógł być dobrze odebrany, to wykonanie po prostu nie wyszło. To jest zrobione źle, nie, bardzo źle. Historie są dziwne, nudne, a do tego często mamy zakończone zdania trzykropkiem ( i to w trakcie opowiadania), za każdym razem kończy się zdaniem w stylu: „A teraz słuchajcie tych bredni, od których na samą myśl puchną mi uszy…” albo: „A teraz słuchajcie reszty…”. To jest przesada. Rozumiem raz czy dwa, ale za każdym razem. PORAŻKA!!!!!

Czytam po, to by poznać fajną historię, czasami się zaśmiać, popłakać, a nie po, to by mieć chęć rzucić książkę na stos… . Jak to robili w średniowieczu lub w powieści Orwella.

Po drugie historie są wyssane z palca. Nie mają większego sensu, przesłania, ani formy rozrywkowej. Zamiast tego mamy ciągłą frustrację i męczymy się lekturą. Na początku nastawiłam się na lekką i przyjemną powieść, trochę przesłania. A dostałam coś bardzo złego, opisanego bez pomysłu, odwalonego. Autor coś tam wymyślił, wrzucił do wora i wydał. Nie dopracowawszy książki. Pierwsze, co przyszło mi do głowy to dać jednej z książek, którą ostatnio uznałam za porażkę dobrą ocenę, bo przy tej pozycji tamta książka wymiata!

Przykro, że pierwsze wrażenie, dające nam nadzieję na dobrą książkę, okazuje się nie mieć nic wspólnego z ostateczną oceną lektury. Muszę też wspomnieć o braku korekty, która może doprowadziłby książkę do lepszego stanu… . Błędy są zauważalne nawet dla osób z niezbyt wprawnym okiem, a styl pisania jest po prostu niepoprawny. Sama nie jestem znawcą, jeśli chodzi o takie rzeczy, zostawię to dla osób, które się bardziej na tym znają.


https://myslidlawszystkich.blogspot.com/2020/09/ksiazke-otrzymaam-z-kluburecenzenta.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-28
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stary poczciwy Hindenburg dobrze wiedział, co dobre dla Niemiec
Stary poczciwy Hindenburg dobrze wiedział, co dobre dla Niemiec
"Melquiades"
2.7/10

Druga powieść pisarza, który kryje się pod pseudonimem Melquiades. Wzorowy syn, który podał do sądu całą swoją rodzinę; kura, która ma dziwne konszachty z cyganami; tajemnica nawiedzonego domu. Ora...

Komentarze
@adam_miks
@adam_miks · około 4 lata temu
Prus to pseudonim, a nie można powiedzieć że książki tego pisarza to niewypał. A i Nienacki pseudonim ...
@Aleksandra_99
@Aleksandra_99 · około 4 lata temu
Pisałam, że nie za każdym razem tak jest. Kiedyś pseudonim był częsty, bardziej chodziło mi o książki wydawane w dzisiejszych czasach.
× 1
Stary poczciwy Hindenburg dobrze wiedział, co dobre dla Niemiec
Stary poczciwy Hindenburg dobrze wiedział, co dobre dla Niemiec
"Melquiades"
2.7/10
Druga powieść pisarza, który kryje się pod pseudonimem Melquiades. Wzorowy syn, który podał do sądu całą swoją rodzinę; kura, która ma dziwne konszachty z cyganami; tajemnica nawiedzonego domu. Ora...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu Na Kanapie. Przed złożeniem zamówienia widziałam te kilka ekstremalnie niskich ocen i niepochlebnych recenzji, ale mimo wszystko chciałam sama się przeko...

@mysilicielka @mysilicielka

"Stary poczciwy Hindenburg dobrze wiedział, co dobre dla Niemiec" to książka dosyć niezwykła. Genialna? Może. Nietuzinkowa. Na pewno. Czyta się ją jednak trudno – czytelnik musi bezustannie być uważn...

@melkart002 @melkart002

Pozostałe recenzje @Aleksandra_99

Praga
Cichy bohater

Zwykły, ale niezwykły człowiek, czyli cichy bohater jednego ze strajków robotniczych, który był zapomniany przez długi czas. Autor i bohater książki pan Tadeusz Wodzicki...

Recenzja książki Praga
Biała pod Treflami
Wolna Polska

Krótka, ale warta uwagi książka. Cieszę się, że ciągle przybywa nam na rynek czytelniczy pozycji opowiadających o zwykłych, ale niezwykłych osobach. Myślę, że można tak ...

Recenzja książki Biała pod Treflami

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl