"Czy wspominałam, że za Tobą tęsknię" to już trzeci i ostatni tom trylogii Dimliy. Po nim autorka wydała jeszcze książkę bezpośrednio łączącą się z trylogią i jest to historia Eden i Tylera widziana jego oczami.
Po tym kiedy Tyler i Eden przyznali się przy swojej rodzinie do uczucia jakie ich łączy rozpętała się burza. I wydawać się mogło, iż Eden jest pewna uczuć Tylera to jednak ten nie wytrzymuje presji i wyjeżdża zostawiając ją samą z wrogo nastawioną rodziną i przyjaciółmi . Dosłownie istny bałagan.
Od tamtych zdarzeń mija rok a Eden właśnie wróciła do Santa Monica. Jest to szczególny dzień ,pamiętny 4 lipca. W swojej rodzinie i wśród przyjaciół nadal uchodzi za najgorszą . Nadal nie potrafi dogadać się z ojcem oraz dodatkowo z dorastającym już przyrodnim bratem.
Eden jest wściekła. A obiektem jej wściekłości jest Tyler i wcale się nie dziwię , przecież wystawił ją na pożarcie innym mimo iż była to ich wspólna decyzja. Na szczęście Eden może liczyć na dwie osoby ,które mimo wszystko się nie odwróciły. Są to matka Eden, Ella oraz przyjaciółka Rachel. I niby minął rok, niby najgorsze emocje opadły jednak pewnego dnia Eden musi się zmierzyć z kimś ,kogo nie chciałaby już zobaczyć. Do miasta wraca Tyler a ich pierwsze spotkanie po roku zaczyna się od spoliczkowania go przez Eden.
Czy Tyler podjął dobrą decyzję o powrocie do miasta?
Jakie intencje Tyler ma wobec Eden?
Ogólnie przy tej części płakałam najwięcej. Po pierwsze przemiana Tylera jest wręcz diametralna. Natomiast Eden...Co do jej postaci to w tej części była nijaka a wręcz lekko wkurzająca. Było jej tu dużo mniej niż Tylera a to przez to, że autorka skupiła się bardziej na nim. I w sumie za bardzo mi to nie przeszkadzało, bo przyjemnie się obserwowało od pierwszego do ostatniego tomu jak bardzo się zmienił. Po drugie w tej części mamy okazję "świętować" nie tylko powrót Tylera ale również Amelii, dawnej przyjaciółki Eden z Portland. I odnosząc się już do całej trylogii tak jak wspominałam przy pierwszym tomie ,dla mnie nie było miedzy Eden a Tylerem nic zakazanego tylko ojciec Eden zrobił z tego koperkową aferę i wydaje mi się ,że nie chodziło mu o to, że są przyrodnim rodzeństwem a o to ,że Tyler od zawsze był bad boyem .
Moja ocena 10/10 🌟 ❤️