„Ludzie dzielą się na kapitalistów i socjalistów. Jedni i drudzy potrzebują pieniędzy. Różnią ich tylko metody ich zdobywania. Jeżeli kapitalista potrzebuje pieniędzy, ostro zabiera się do pracy. Jeżeli socjalista potrzebuje pieniędzy, rzuca robotę i innych namawia, żeby poszli w jego ślady”.
Wiktor Suworow
Upadek socjalizmu, był przełomowym momentem w historii Polski. Dziś chyba nikt tego nie podważa, jednak patrząc na to co dzieje się obecnie… Zapowiada się wielki powrót narodowego ubóstwa, a spychanie kapitalizmu ponownie na dno kufra przyczyni się do jeszcze większej biedy w kraju.
Umówmy się, wielu naszych rodaków nie pochwala reformy Pana Balcerowicza. Leszek Balcerowicz, minister finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, przedstawił założenia swojego planu w październiku 1989 roku. Przewidywał on:
reformę finansów państwa w celu odzyskania równowagi budżetowej,
wprowadzenie do gospodarki mechanizmów rynkowych poprzez uwolnienie cen i wprowadzenie sztywnego kursu złotówki do dolara,
zmianę struktury własnościowej gospodarki poprzez prywatyzację i zniesienie ograniczeń w obrocie nieruchomościami.
Mimo że plan ten nie zmniejszył inflacji, która w roku 1993 osiągnęła ponad 16 procent, do tego ludzie nie byli zadowoleni z tak zwanego obcinania zer, co doprowadziło do utarty oszczędności oraz bankructwa wielu firm, nauczyliśmy się, że ciężka praca prowadzi do bogactwa, a socjalizm szeroko rozumiany do biedy w długim okresie czasu.
Polska do roku 90 i kilka lat po nim była jednym z najbiedniejszych krajów świata. Pan Rainer Zitelman pochylił się nad tym okresem w naszej historii, pisząc nie zbyt obszerną, za to jasno wyjaśniającą pozycję o tym, jak dzięki programowi prokapitalistycznemu standard życia w naszym kraju wzrósł do roku 2016. Mowa tutaj o publikacji Wzlot Białego Orła. Przyznam, że znam wielu starszych ludzi, którzy dziś krytykują plan Pana Balcerowicza, nie mając okazji żyć jako dorosła osoba w tamtych czasach, nie mam chyba obiektywnego zdania w tym temacie. Nie musiałam robić zakupów, nie wiem, jak wtedy wyglądało życie, jednak patrząc na to, w jaki sposób żyjemy dziś, szeroko rozumiany kapitalizm się opłacił.
Autor w swej pozycji w przystępny sposób tłumaczy nam, jak wyglądało życie w Polsce przed rokiem 1990, oraz po nim. Co najważniejsze nie pisze tylko o gospodarce, czy ekonomii kraju, ale też o zmianie myślenia Polaków, co pozwoliło na stworzenie faktycznie silnego gospodarczo kraju. Trochę żałuję, że ta publikacja nie jest grubsza. Gdyby zahaczała, o wątek historyczny myślę, że byłaby jeszcze ciekawsza, przecież np. Gierek chciał stworzyć silny kraj, tylko nie pozwolili mu na to komuniści. Trzeba przyznać, że Pisarz dokładnie się pochylił nad faktami, ja uwielbiam tego typu książki, zwłaszcza kiedy mówią o czasach, których nie myłam okazji obserwować jako dorosła osoba. Zastanawiam się, dlaczego tego typu pozycje nie są szeroko reklamowane… Przecież to, co dzieje się dziś nadmierny socjal od państwa i krzyki lewicy ponownie mogą nas wepchnąć w spiralę biedy i zadłużenia, a przecież już po Powstaniu listopadowym wiedziano, że tylko praca organiczna i praca u podstaw zapewnia byt rodzinie i dobrobyt narodowi. Nie jestem ogólnie fanką Pana Balcerowicza, ale uważam, że książka Wzlot Białego Orła, jest jedną z ważniejszych pozycji traktującą o błędach gospodarczych i przyjściu po rozum do głowy naszego narodu.