Klasyka kryminału do dziś cieszy się sporą popularnością. Co jakiś czas wydawcy wznawiają poczytnych autorów sprzed lat. Wśród kultowych nazwisk takich jak Agatha Christie czy Raymond Chandler, nie może zabraknąć amerykańskiego pisarza Earla Derr Biggersa. Jego cykl powieściowy z nietuzinkowym detektywem Chanem czaruje mimo upływu czasu.
Sir Fryderyk Bruce, emerytowany inspektor Scotland Yardu przybywa do Ameryki. Mimo tego, że już od lat nie zajmuje się badaniem zbrodni, wciąż niczym cienie, snują się za nim dwie dawne sprawy. Tajemnicze zaginięcia kobiet, których nigdy nie udało się wyjaśnić. Podczas kolacji, na którą zostają zaproszeni goście zaliczający się do elity miasta, dochodzi do morderstwa. Czy zbrodnia wiąże się ze sprawami, którymi interesował się Bruce? Komu zależy, by tajemnice sprzed lat nie zostały rozwiązane?
Detektyw Charlie Chan to postać wielce oryginalna. Niewielkiej postury, grubawy Chińczyk cechujący się iście angielską flegmą. Chan, posiadający liczne potomstwo, sypiący przysłowiami wchodnimi jak z rękawa, milczący i zdający się przebywać wyłącznie we własnym świecie, jest mistrzem dedukcji. Prowadzi śledztwo na własnych zasadach, kroczy sobie tylko znanymi ścieżkami, osiągając zaskakujące rezultaty. Ciekawostkę stanowi to, że Biggers oparł swojego bohatera na prawdziwej postaci detektywa z Honolulu, Changa Apana. Mimo tego, że perypetie Chana stanowią cykl, to śmiało można sięgać po poszczególne tomy w dowolnej kolejności – każdy z nich to samodzielna zagadka kryminalna. „Za kurtyną” jest trzecim tomem serii. Czy powieść z 1928 roku trąci myszką? Absolutnie nie. Biggers pod wieloma względami wyprzedzał swoją epokę. Silna kobieta uprawiająca męski zawód? Proszę bardzo. Detektyw Azjata przewyższający sprytem białych śledczych? Proszę bardzo. Patrząc na realia świata, w jakim żył autor, są to odważne posunięcia. Mimo tego, że Biggers detalicznie oddaje epokę, to postacie kreowane jego ręką, w tamtych czasach, na pewno szokowały.
Misternie utkana sieć intryg i powiązań sprawia, że nie jesteśmy w stanie odgadnąć, w którą stronę zmierza ta opowieść. Pisarz tworzy swoisty labirynt. Powieść, którą należy czytać z uwagą, skupiając się na pozornie mało istotnych szczególach. W prozie Earla Derr Biggersa wszystko jest ważne. Każdy element może stanowić ważny składnik układanki. Mistrzowsko skonstruowana intryga kryminalna. To książka, której nie charakteryzuje szybkie tempo, a mimo to czyta się ją z zapartym tchem. Wraz z detektywem Chanem przemierzamy ponure zakamarki San Francisco. Nasz przewodnik, mimo iż mało rozmowny, jest świetnym kompanem. Ma otwarty umysł, jest inteligentny, a także cechuje go duża wrażliwość. To właściwy człowiek na właściwym miejscu. Niepozorny mężczyzna o wielkim sercu. Detektyw Chan posiada mnóstwo uroku, a nade wszystko jest bardzo dobrym śledczym, który prawdę i sprawiedliwość stawia zawsze na pierwszym miejscu.
Klasyczny kryminał, który dla jednych będzie nudną, powolną i mało spektakularną lekturą. Dla innych z kolei będzie to interesująca alternatywa dla książek czytanych na co dzień. Miłośnikom czarnych kryminałów polecać nie trzeba. Odnajdą w twórczości Biggersa prawdziwe perełki. Tym, którzy nie czytają dużo tego typu literatury, polecam dać detektywowi Chanowi szansę. Być może zaowocuje to nową przyjaźnią. Świetnie pisze Earl Derr Biggers. Moim faworytem wśród pisarzy tamtego okresu był do tej pory Gardner. Cieszę się, że powróciłam do klasyki i sięgnęłam po Biggersa. Czytając „Za kurtyną” odbyłam niesamowitą podróż, która sprawia, że jeszcze krytyczniej spoglądam na wspólczesny kryminał. Jakże brakuje tego typu pisania. Opisów, które pobudzają wyobraźnię, interesujących postaci, które mają swój niepowtarzalny styl i tych fascynujących zagadek. Diabeł gorąco poleca.
Recenzja powstała we wspólpracy z serwisem Na Kanapie.pl