Pamiętam, że swego czasu trafiłam na bloga, którego autorka bardzo wychwalała Zafóna. Potem jeszcze jedna świetna opinia, i jeszcze jedna - wtedy wiedziałam, że muszę się wziąć za którąś z pozycji tego pisarza. Jakież było moje zdziwienie, gdy nazajutrz w bibliotece w nowościach dostrzegłam "Cień Wiatru". Od razu chwyciłam tą cegłę i zabrałam się do czytania. Wszędzie pisze, że ta powieść to bestseller - i muszę się z tym w 100% zgodzić, bo jak się okazuje "jedna książka może zmienić życie człowieka..."
Akcja rozgrywa się w samym sercu średniowiecznej części Barcelony, miasta pięknego, ale również tajemniczego. To tutaj mieszka dziesięcioletni Sebastian Sempere, który razem z ojcem prowadzi księgarnię. Pewnego dnia mężczyzna zabiera chłopca na Cmentarz Zapomnianych Książek, wiodąc go ku tajemnicy, która nieodwracalnie zawładnie jego życiem, do miejsca, gdzie znajdują schronienie książki zapomniane i przeklęte. Zgodnie z tradycją rodzinną chłopiec musi wybrać dla siebie jedną książkę, chronić ją i ocalić od zapomnienia. Wiedziony przeczuciem, spośród setek tysięcy tomów wybiera „Cień wiatru” nieznanego nikomu autora Juliana Caraxa. Po wielu latach, zauroczony powieścią Daniel próbuje odnaleźć inne książki Caraxa, ale okazuje się, że niemal wszystkie zostały spalone, a komuś bardzo zależy na zniszczeniu ostatniego egzemplarza. Chłopak za wszelką cenę chce odkryć sekret pisarza, nie podejrzewając jednak, że rozpoczyna się największa i najbardziej niebezpieczna przygoda jego życia. Będzie ona początkiem niezwykłych historii, wielkich namiętności, przeklętych i tragicznych miłości, rozgrywających się w cudownej scenerii Barcelony.
Muszę przyznać, że książka zauroczyła mnie juz od pierwszej strony. Piękne opisy Barcelony zapierają dech w piersiach, dodatkowo czytelnik może poszerzyć swą wiedzę o ciekawe fakty z historii tego wiekowego miasta. Poza tym bogaty język jakim autor posługuje się w książce, liczne metafory i porównania sprawiają, że jeszcze przyjemniej się ją czytało. W książce dodatkowo umieszczone są fotografie licznych zaułków i ulic z lat, w których dzieje się akcja tej pozycji, co dodatkowo ułatwiło mi wczucie się w tamtejszy klimat. Długie opisy niekiedy trochę mnie nużyły, jednak nie przeszkodziło mi to w odkrywaniu krok po kroku historii Juliana Caraxa.
Powieść nie skupia się na jednak tylko na losach Daniela.Czytelnik śledzi, jak powoli splatają się losy kolejnych, z pozoru niezwiązanych ze sobą osób, a wydarzenia przybierają niespodziewany obrót..To właśnie wielowątkowość jest jednym z głównych plusów tej pozycji. Pokazuje również, jaki wpływ na człowieka może mieć książka i miłość, która potrafi dokonać rzeczy niemożliwych, ale jednocześnie zniszczyć wszystko w jednej chwili.
Kolejnym atutem jest jej nieprzewidywalność. Nigdy nie miałam pewności, jak tym razem potoczą się zdarzenia. Gdy na światło dzienne zaczęły wychodzić kolejne sekrety dawnych mieszkańców Barcelony, nie mogłam się oderwać od ich śledzenia. Do ostatniej strony nie mogłam odgadnąć, jak zakończy się ta pełna magii i niebezpieczeństw podróż. Misterne intrygi i ciągłe zagadki tylko potęgowały moją ciekawość.
Szeroka gamma charakterów i nieschematyczni bohaterowie dodali całej akcji nieprzewidywalności i na długo nie pozwolili mi zapomnieć o całej historii.
. Nie znam drugiej takiej osoby, która potrafiłaby wymyślić równie zachwycającą, oryginalną fabułę i tak szczegółowo ją dopracować - w dziedzinie tworzenia niesamowitych, stale trzymających w napięciu powieści pan Zafón jest prawdziwym mistrzem. Jestem pewna, że jeszcze nie raz spędzę kolejną nieprzespaną noc z książkami tego autora. Naprawdę polecam tę pozycję każdemu, kto poszukuje czegoś zaskakującego, tajemniczego i magicznego. Ale ostrzegam! Jeśli zaczniecie zagłębiać się w świat dawnej Barcelony, możecie mieć spore problemy przy próbach jego opuszczenia.