„Każdy z nas jest tylko przemijającą cząstką wiecznej całości."
Przenosimy się do 1524 roku, mieszkańcy Kadiluku Wyszegradzkiego przygotowują się do uroczystości ku czci świętego Sawy. W tym samym dniu ludzie sułtana dokonują poboru chrześcijańskich chłopców, którzy zostaną zmuszeni do pełnienia służby w korpusach janczarskich czy innej służby. Tego dnia marzenia o byciu mnichem całkowicie przepadły, a mały Bojo, mimo sprzeciwu, płaczu, poczucia krzywdy musiał się poddać woli silniejszych. Stopniowo z mozołem piął się w górę na dworze sułtana, by w końcu stać się bogatym, sławnym, zaufanym i prawą ręka sułtana. Tak oto narodził się wielki wezyr Mehmed Pasza Sokollu.
Jest rok 1566, Sulejman Prawodawca schorowany, ale wciąż łaknący zwycięstw, wyrusza na kolejną wyprawę przeciwko niewiernym. To zwycięstwo ma być ukoronowaniem jego władzy i niepodważalnym zwycięstwem Imperium Osmańskim nad chrześcijańska Europą. Jego drogi krzyżują się z Nikolą Subicz Żriński, dowódcą niewielkiej twierdzy Szigetvar. Niespodziewanie Sulejman umiera, wielki wezyr Mehmed Pasza Sokollu podejmuje decyzję, aby śmierć wodza zataić przed wojskiem. Obawia się, że doszłoby do trwałego rozpadu Imperium Osmańskiego i buntu żołnierzy. Po upadku twierdzy na jego drodze staje wzięta w niewolę córka księcia Żrińskiego…
Początkowo wcale nie było łatwo odnaleźć się w całości, mnogość nazw, nazwisk, specyficzna hierarcha na dworze sułtańskim… w pewnym momencie coś zaskoczyło i przepadłam, całkowicie. Napisana z rozmachem, wielowątkowa, porywająca opowieść, szeroka, wnikliwa perspektywa. Akcja toczy się dynamicznie, nieustannie zaskakuje i wywołuje ogromne emocje. Pani Maria pisze z pasją i ogromną energią, czuć zaangażowanie i ogromną wiedzę historyczną. To było niesamowite i mocne! Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, rewelacyjnie wykreowane osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele sprzecznych emocji, razem z nimi przemierzamy ich życiowe ścieżki.
Klimatyczna, intrygująca, nietuzinkowa opowieść, Autorka wiernie oddaje ducha i realia tamtych, odległych już czasów. Tyle się dzieje, wielka polityka, intrygi, spiski, zamachy, nieustająca walka o władzę, o przywództwo. Sojusze upadają, zawiązują się nowe, na jak długo? Krwawe, bardzo realne bitwy. Mroczne, głęboko skrywane tajemnice, zemsta, która staje się siłą napędową do działania, zdrady. Bogactwo, przepych siedziby sułtana, zupełnie inna kultura, zwyczaje, codzienność. Bezwzględne posłuszeństwo i poddaństwo. Ogromna chęć dominacji muzułmanów nad chrześcijanami jako tych lepszych. Na tle tego wszystkiego rozgrywają się prawdziwe ludzkie dramaty, wielkie namiętności, dylematy moralne, zwykłe codzienne życie. Niewinne dzieci na siłę wyrwane ze swojej bezpiecznej codzienności, stają się narzędziem żądnych władzy, oddane na służbę do obcych, składane w ofierze, zatracają całkowicie swoją tożsamość. Piękno i okrucieństwo ówczesnego świata.
Genialna, nietuzinkowa, bardzo klimatyczna, napisana z rozmachem opowieść, w której prawda historyczna idealnie współgra z obyczajowością. Była to niesamowita, niełatwa, a zarazem piękna przygoda, której całkowicie dałam się porwać. Z niecierpliwością czekam na kontynuację. Z całego serca polecam.