Książkę „Zimne serce” autorstwa Lisy Regan wybrałam do przeczytania głównie ze względu na ciekawy i intrygujący opis. O autorce słyszałam również wiele dobrego, dlatego cieszę się, że mogłam poznać jej twórczość. Jednak, czy przypadnie mi ona do gustu? Przeczytacie o tym poniżej.
W lesie zostają znalezione zwłoki dwójki młodych ludzi. Początkowo wyglądają jakby spali. Leżąc trzymają się za ręce. Jednak szybko okazuje się, że doszło do morderstwa, a w gardle kobiety zostaje znaleziony wisiorek z połówką czarnego orzecha. Detektyw Josie Quinn rozpoczyna śledztwo i natrafia do tajemniczej osady zwanej Azylem. Jedna z jej mieszkańców może cos wiedzieć, jednak niebawem i ona zostaje znaleziona martwa. Czas goni policjantkę. Czy uda jej się na czas znaleźć zabójcę i uniknąć kolejnych tragedii? Niestety okazuje się, że i Josie znajduje się na tropie mordercy…
Wow! Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Autorka sprawiła, że nie mogłam się od tej lektury oderwać! Już od pierwszych stron zostajemy wciągnięci w mroczny świat pełen sekretów i tajemnic. Znalezione zwłoki budzą w nas niepokój, który narasta z każdą kolejną stroną, a moment kulminacyjny jest dla nas niemałym szokiem! Lisa Regan genialnie buduje napięcie, które nie opuszcza czytelnika od pierwszej aż do ostatniej strony! Spodziewałam się dobrej książki, ale to co dostałam przerosło moje oczekiwania, oczywiście w pozytywnym znaczeniu!
Lisa Regan mistrzowsko buduje napięcie poprzez stopniowe odsłanianie kolejnych elementów układanki. Na początku jest para zamordowanych, za chwilę okazuje się, że z parą był ktoś jeszcze, tajemniczy Azyl budzi w nas mieszane uczucie. Te wszystkie elementy idealnie ze sobą współgrają tworząc książkę, której nie jesteśmy w stanie odłożyć dopóki nie poznamy jej zakończenia.
Narracja jest bardzo dynamiczna. Mamy tu ogrom zwrotów akcji, dzięki czemu nie możemy się nudzić podczas czytania, wręcz przeciwnie każda kolejna strona nas zaskakuje i nie pozwala na odłożenie. Ponadto autorka świetnie ukazuje dręczące problemy Josie. Jej koszmary senne i traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa idealnie oddają poczucie zagrożenia.
Detektywka Josie Quinn to bohaterka, którą polubiłam już od pierwszych stron! Jej determinacja, intuicja i to jak sprawnie łączy ze sobą na pozór niezwiązane wątki sprawia, że cała fabuła szybko nabiera tempa. Jednak były momenty kiedy podczas lektury jej współczułam. Te koszmary senne i traumatyczne wspomnienia mocno oddziaływały na budzące się we mnie emocje.
Ponadto ukłon dla autorki za stworzenie równie genialnych postaci drugoplanowych, a szczególnie jeżeli chodzi o mieszkańców Azylu. To oni sprawiają, że powieść jest jeszcze bardziej tajemnicza. Każdy z nich ma swoje mroczne sekrety, które utrudniają odnalezienie zabójcy.
Reasumując „Zimne serce” to powieść, którą z całą pewnością mogę polecić wszystkim fanom kryminałów! Książka ta trzyma nas w napięciu od początku do końca. Niepewność towarzyszy nam na każdej stronie. Świetnie wykreowani bohaterowie sprawiają, że czytanie tej lektury jest dla nas przyjemnością. To opowieść, którą trzyma nas w napięciu, ale jednocześnie zwraca uwagę jakie mogą być konsekwencje niewłaściwych wyborów. Jeżeli jesteście fanami Josie Quinn to ta książka na pewno przypadnie Wam do gustu! Jeżeli nie znacie twórczości bohaterki to koniecznie poznajcie! Jest to na pewno nie moje ostatnie spotkanie z twórczością autorki! Bardzo gorąco polecam „Zimne serce”.
IG: libresunn