Symbol seksu, kobieta sukcesu, współczesna ikona popkultury, najbardziej wyrazista aktorka lat 50. Tak postrzegana jest dziś Norma Jeane Baker, która pod koniec lat 40. rozpoczęła karierę jako modelka i aktorka, przyjęła pseudonim Marilyn Monroe i dziś jest symbolem piękna tamtych lat. Książka Joyce Carol Oates nie jest rzeczywistą biografią gwiazdy, ale fikcją literacką, w której autorka, wykorzystując znane nam fakty z życia Marilyn Monroe, stworzyła portret aktorki, który nie ma wiele wspólnego z naszymi wyobrażeniami o niej. Autorka pokazuje nam gwiazdę jako Normę Jeane Baker, Marylin Monroe, a potem jako każdą z bohaterek filmów, w których wystąpiła: Angelę, Rose, Cherie itd.
Norma Jeane Baker – śliczna ośmioletnia blondynka zostaje oddana do sierocińca po tym, jak jej nieobliczalna matka próbowała ją spalić na płonącym łóżku. Mimo iż rzadko się zdarza, by ktokolwiek chciał zaadoptować dziecko w wieku Normy Jeane, znajdują się ludzie, którzy zauroczeni jej śliczną buzią, pragną by została ich córką. Jednak potrzebna jest zgoda przebywającej w szpitalu psychiatrycznym Gladys. Niestety matka nie zamierza pozwolić na adopcję. Kilka lat później Norma Jeane trafia do rodziny Pirigów, którzy prowadzą dom dla sierot. Zdawałoby się, że życie dziewczyny wreszcie zaczyna się układać, jednak Elsie Pirig, mimo iż darzy dziewczynę sympatią, widzi w niej zagrożenie dla swojego małżeństwa. Kobieta postanawia pozbyć się Normy Jeane, ale nie chce, aby dziewczyna wróciła do sierocińca, dlatego aranżuje małżeństwo szesnastoletniej sieroty z pięć lat starszym chłopcem.
Marilyn Monroe jawi się w "Blondynce" przede wszystkim jako samotna dziewczyna, która bardzo potrzebuje miłości i poczucia bezpieczeństwa poskąpionych jej w dzieciństwie. W jej wyobrażeniach gwarantem bezpieczeństwa jest związek z mężczyzną, stąd niezdrowa wręcz euforia po zawarciu pierwszego małżeństwa oraz dążenie do kolejnych związków. Przyczyną takiego myślenia jest zapewne przykład matki – Norma Jeane uważała, że Gladys jest nieszczęśliwa, bo nie udało jej się stworzyć trwałego związku, wydaje jej się, że kobieta może być szczęśliwa, tylko będąc z mężczyzną. Poza tym bez wątpienia Norma Jeane jest dziewczyną z kompleksem spowodowanym brakiem ojca – właściwie każdego ze swoich kochanków traktuje bardziej jak odpowiedzialnego za nią opiekuna niż partnera.
Zaskakujące w konfrontacji z utrwalonym do dziś wizerunkiem gwiazdy są religijność, wielka skromność, wręcz pruderyjność i nieśmiałość młodej aktorki, które jednak szybko znikają, gdy staje przed obiektywem lub kamerą. Postać przedstawiona w "Blondynce" ma niesamowitą zdolność do przeobrażania się w kogoś kim nie jest, przed obiektywem nieśmiała dziewczyna potrafi stać się seksowną kobietą. Marilyn w książce Oates jest dziewczyną, na którą trudne dzieciństwo miało wielki wpływ, stąd stany depresyjne i wahania nastrojów, ale dziewczyna w zadziwiający sposób potrafi usunąć ze swojej pamięci te najgorsze chwile. Po latach pamięta swoje dzieciństwo w taki sposób, że nie ma ono wiele wspólnego z faktami.
"Blondynka" jest też świetnym portretem ludzi Hollywoodu lat 50. Norma Jeane ma bliskie kontakty z szefami wytwórni, aktorami i producentami, ma nawet romans z Cassem Chaplinem, synem Charliego Chaplina. Oates portretuje to środowisko w bardzo krytyczny, choć zapewne prawdziwy, sposób – jest to rzeczywistość, w której interesy załatwia się zwykle przez łóżko, kręci się beznadziejnie banalne filmy, które i tak zwykle odnoszą kasowe sukcesy. Właściciele wytwórni przedstawieni są jako ludzie zdeprawowani, którzy spróbowali już w życiu wszystkiego, a aktorki grające w ich filmach, także Marilyn, traktowane są przez nich jak towar, który ma się po prostu dobrze sprzedać. Książka przedstawia także burzliwe życie seksualne Normy Jeane-Marilyn. Jej małżeństwo z Buckym Glazerem, szalony trójkąt miłosny z Cassem Chaplinem i Eddy'm G, krótkie romanse z aktorami i kolejne małżeństwa, a także romans z prezydentem Kennedy'm.
Książka Oates, mimo iż jest fikcją literacką, skonstruowana została jak biografia: akcja rozwija się od czasów dziecięcych Marilyn aż po jej tragiczną śmierć. Myślę, że największą wartością "Blondynki" jest próba wniknięcia w psychikę bohaterki, wytłumaczenia tego, co się wydarzyło w życiu MM i co kierowało jej poczynaniami. Autorka książki zaczerpnęła mnóstwo faktów z życia gwiazdy i na ich bazie napisała scenariusz, właściwie jeden z możliwych scenariuszy życia aktorki. Fabuła utworu właściwie nie ma przedstawiać MM, ale Normę Jeane Baker, która gra postać Marilyn. Najbardziej wartościowe jest to, że autorce udało się stworzyć psychologicznie wiarygodny wizerunek gwiazdy, pogodzić jej tragiczne dzieciństwo z burzliwą karierą.
Książka napisana została z wielką dbałością o szczegół, niestety uważam, że w niektórych miejscach, szczególnie tych, które nie dotyczą bezpośrednio Marilyn, ale na przykład jej kochanków, tych szczegółów jest zdecydowanie zbyt dużo, przez co lektura zbytnio się dłuży. Nie mniej jednak "Blondynka" zasługuje na uwagę i wysoką ocenę głównie za ciekawy i dogłębnie przemyślany portret psychologiczny tak intrygującej postaci jak Marilyn Monroe.