Stajnia pod lasem recenzja

„Chyba że pojawi się ktoś, kto pomoże jej wyjść na prostą i sprawi, że tytułowa stajnia pod lasem okaże się oazą szczęścia...” - ale czy na pewno?

Autor: @Ronnie_2 ·2 minuty
2019-04-24
Skomentuj
1 Polubienie
Co mogę powiedzieć – styl nie powala. Już na początku można zauważyć częste powtórzenia – ciągle był, było, była (Przykład - „Był drewniany, więc trzeba było go malować, zabezpieczać i ogrzewać, a i tak czuć było wilgoć. Najprzyjemniej było w nim wieczorem[...]” - czuć było można by zamienić na dało się odczuć, a najprzyjemniej było na najprzyjemniejsze chwile w domu nastawały wieczorem – cokolwiek, bo naprawdę niezbyt dobrze się to czyta, książka przez taki brak urozmaiceń wydaje się monotonna), a poza tym moim zdaniem autorka próbowała na siłę ratować niektóre części – na przykład prolog – nieco zbędnymi zapychaczami. Naprawdę uważam, iż lepiej żeby książka była 10 stron krótsza niż przynudzająca, bo opis domu na 4 strony zdecydowanie nie jest ciekawy. To co mi się podoba – to różne perspektywy. Możemy poznać wspomnienia Ewy, Romana (stajennego) czy Roberta, a także trwające wydarzenia oczami tej trójki. Niestety tu też jest jeden minus - mianowicie zmiana osoby – chyba jedna z małej ilości rzeczy, które mnie bardzo denerwują. Prolog jest pisany w 3 osobie, pierwszy rozdział w 1 osobie, a kolejny znowu w 3. Ja rozumiem, że to być może inne perspektywy – wspomnienia od 1 osoby a inne rozdziały od 3, ale równie dobrze można by napisać perspektywę pana Romana czy Ewy z pierwszej osoby, nic nikomu by się nie stało, a czytanie na pewno byłoby przyjemniejsze. Szczerze powiedziawszy bardzo mnie to zniechęciło, ale staram się czytać każdą książkę od początku do końca – tak też więc zrobiłam. I to sprawiło, że jedynie się bardziej zawiodłam.

Tytułowa stajnia miała tu co prawda duże znaczenie – co jakiś czas pojawiały się problemy jak śmierć ogiera (która swoją drogą ciągnie się całą lekturę) czy kolki pozostałych lokatorów pensjonatu. Często wspominano o obowiązkach stajennych, codziennym życiu polegającym na prowadzeniu ośrodka, a sama miejscówka jest głównym tłem całej akcji. Prawdę mówiąc to chyba jedyne co ratowało tą lekturę, wydaję mi się, że autorce nawet lepiej poszło opisanie samego rozwoju pensjonatu niż relacji między bohaterami.

Jeśli miałabym być szczera to książka była nudna. Gdyby nie to, że interesuję się jazdą konną to zapewne odpadłabym po paru stronach. Wydaję mi się, że autorka gdzieś po drodze zgubiła główny wątek i zamiast rozwiniętej historii związanej z relacjami bohaterów, wyszło jej opisanie życia w stajni i dochodzenie do tego kto zabił Amira. Według opisu ma się pojawić ktoś kto pomoże jej wyjść na prostą – nic bardziej mylnego. Ewa niby miała jakieś problemy z Robertem i romans (który właściwie trwał jeden dzień) z Romkiem, ale nic się nie wydarzyło. Do samego końca chodziło tylko o tą nieszczęsną śmierć, a pozostała część fabuły zeszła na bok. 

Powiem tak – jeśli ktoś jest wielkim fanem obyczajówek, jazdy konnej i opisów przyrody – okej, można przeczytać, ale radzę nie liczyć na cudy tylko na to, że część lektury jest bezsensowna i żmudna.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-04-24
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stajnia pod lasem
Stajnia pod lasem
Elżbieta Pragłowska
5.3/10

Rzuć wszystko i załóż stajnię Winston Churchill twierdził, że żadnej godziny życia nie można uznać za zmarnowaną, jeśli spędziło się ją w siodle. Ta maksyma przez wiele lat była dla Ewy drogowskazem ...

Komentarze
Stajnia pod lasem
Stajnia pod lasem
Elżbieta Pragłowska
5.3/10
Rzuć wszystko i załóż stajnię Winston Churchill twierdził, że żadnej godziny życia nie można uznać za zmarnowaną, jeśli spędziło się ją w siodle. Ta maksyma przez wiele lat była dla Ewy drogowskazem ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Ronnie_2

Do końca świata
Różne punkty widzenia.

Historia przez wielu mogłaby być nazwana typowym romansem, jednak moim zdaniem klasyfikuje się w zupełnie innym gatunku. Gatunku, który nie ma swojej osobnej kategorii -...

Recenzja książki Do końca świata
Kochani, dlaczego się poddaliście?
"Jest tyle spraw, o których nie mogę powiedzieć nikomu z wyjątkiem ludzi, których już nie ma."

Prawdę mówiąc, tej pozycji nigdy nie miałam w planach. Co śmieszniejsze - nawet nie wiedziałam, że istnieje. Skłoniła mnie do niej bibliotekarka, kiedy spytałam się o ja...

Recenzja książki Kochani, dlaczego się poddaliście?

Nowe recenzje

Pierwszy krok w chmurach
Marek Hłasko - kaskader literatury
@Strusiowata:

Pretekstem do ponownego sięgnięcia po prozę Marka Hłaski był udział w wyzwaniu czytelniczym: 20 książek na rok 2024. Je...

Recenzja książki Pierwszy krok w chmurach
Miłość pod choinką
Czy niebezpieczny wypadek może przynieść coś do...
@anettaros.74:

Pachnąca świerkowym aromatem, przepełniona rodzinną atmosferą i zasypana śniegową pierzynką. Jednak pod płaszczykiem św...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Pieśń królowej lodu
Syreni śpiew
@podrugiejst...:

Lubicie skandynawski klimat? A jak do tego dodamy siedemnastowieczne księstwo w Dani i retelling królowej śniegu? Jeśl...

Recenzja książki Pieśń królowej lodu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl