W moje ręce trafiła książka, przez którą wylałam wiele łez i gdy tylko wspomnę sobie jej treść to zaraz robię się przygnębiona. Nie bądźcie przerażeni, gdyż historia sama w sobie jest ciekawa, nietuzinkowa i zdecydowanie ociekająca brutalnością. Dlatego uczciwie uprzedzam. Jeśli jesteście zbyt wrażliwi na przemoc, gwałt i niesprawiedliwość, to przemyślcie dobrze zanim po tą pozycję sięgniecie. Ja mimo wszystko nie żałuję i jestem pod jej wielkim wrażeniem.
Życie Sylwii nie oszczędzało od najmłodszych lat. Ojciec nie myślał o jej przyszłości, narobił długów, za które to ona musiała płacić najwyższą cenę. Będąc jeszcze nieletnią stała się własnością gangu motocyklowego, a ich członkowie nie mieli dla niej litości. Poniżana, maltretowana i wykorzystywana dziewczyna zaszła w ciążę. Mimo, iż ojcem rosnącego w jej łonie dziecka był jeden z jej oprawców, to bohaterka pokochała go całym sercem i postanowiła chronić. Odnalazła w sobie wewnętrzną siłę i uciekła.
Czy krok na jaki zdecydowała się Sylwia ma szansę na powodzenie? Czy kradzione auta otworzą jej drogę do wolności? Kogo spotka i czy będzie mogła na tę osobę liczyć? Czy szczęście i bycie kochaną jest jej kiedykolwiek pisane?
Moi drodzy, lektura wciągnęła mnie od pierwszych zdań i trzymała w żelaznym uścisku napięcia do samego końca, a i wtedy nie odczułam ulgi, gdyż zakończenie mnie totalnie powaliło na kolana. Jednak w moim sercu tli się iskierka nadziei, że autorka w kolejnym tomie zrobi coś, że moja nadzieja wróci.
Osoby, które raczej stawiają na dialogi i nie lubią częstych opisów odczuć mogą się czepiać, ale mi to odpowiadało. Dzięki temu doskonale wiedziałam jak czuje się dziewczyna, co myśli, co ją dręczy. Po mimo traumatycznych i bolesnych przeżyć nie poddała się, nie załamała psychicznie. Jej hart ducha mnie zadziwiał, gdyż ja na jej miejscu chyba bym odebrała sobie życie.
Podobała mi się kreacja charakternych postaci zarówno tych pierwszoplanowych jak i pobocznych. Fabuła toczy się swoim tempem, ale czasem przyśpiesza i zaskakuje. Emocje są tak silne, że wręcz osłabiają i człowiek zapomina o oddechu. Przez głowę przelatuje tysiąc myśli, a pytania kłębią się chaotycznie.
Autorka swą książką sprawiła, że jestem wypompowana i nie mam ochoty na nic. Wciąż rozpamiętuję treść, która nie ukrywa bestialstwa siedzącego w ludziach, czerpiących przyjemność z poniżania i znęcania się nad słabszymi. Dla mnie członkowie gangu motocyklowego nie byli normalni. Nazwałam ich gadami bez uczuć, empatii. Nie ma w nich człowieczeństwa. Zaspakajają swe żądze i wyniszczają wszystko co stanie im na drodze do celu.
Uważam, że historia Sylwii zasługuje na waszą uwagę, dlatego chcę zachęcić was do sięgnięcia po to dzieło. Dajcie szansę powieści, która na pewno wami wstrząśnie, ale nie zapomnijcie mieć przy sobie chusteczek i kogoś, kto w trudnych momentach was pocieszy. Ja dosłownie beczałam!
Żyję nadzieją, że szybko w moje ręce trafi kontynuacja i będzie ona zdecydowanie weselsza. Gorąco polecam!