Chichot losu recenzja

Często emitowane zwiastuny nowego serialu telewizyjnego „Chichot losu” zachęciły mnie do sięgnięcia po książkę Hanki Lemańskiej pod tym samym tytułem, na podstawie której powstał ten serial. Autorka jest psycholożką, pracowała jako socjoterapeutka, a także pisała artykuły do tzw. „prasy kobiecej”. „Chichot losu” jest ciepłą i pełną humoru i optymizmu powieścią obyczajową, chociaż nie brakuje w niej tematów smutnych i trudnych.

Joanna typowa kobieta sukcesu XXI wieku. Ma wszystko o czym marzyła: dobrą pracę, dzięki której czuje się spełniona, związek z Markiem, który ją w pełni satysfakcjonuje oraz wolność, która pozwala jej robić co i kiedy zechce. Czy to wszystko może się zmienić z dnia na dzień? O tym główna bohaterka przekonuje się, po odebraniu nocnego telefonu. Czy Joanna poradzi sobie z tym co przygotował dla niej los? Czy ten tytułowy chichot będzie optymistycznym i radosnym czy raczej złośliwym? Czy to wszystko co Joanna osiągnęła do tej pory, nadal będzie jej spełnieniem, czy też zmienią się jej priorytety i marzenia? Na te pytania odpowiedź znajduje się w książce.

Ja jestem zachwycona tą powieścią. Czyta się ją jednym tchem, niejednokrotnie z uśmiechem na ustach, a czasami czując zbierające się pod powiekami łzy. Według mnie książka idealna dla kobiety w każdym wieku. Ja na pewno będę do niej wracać, ponieważ jest cudownie optymistyczna i ciepła.