Mama od tortur recenzja

Charyzmatyczna Gertrude

Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2023-12-06
Skomentuj
4 Polubienia
Historia Gertrude Baniszewski jest dość dobrze znana w popkulturze. Inspirował się nią m.in. Jack Ketchum pisząc powieść „Dziewczyna z sąsiedztwa” a na jej podstawie powstał film o tym samym tytule. Gertrude Baniszewski zasłynęła makabryczną zbrodnią. Przez kilka miesięcy torturowała nastolatkę, Sylvię Likens, która trafiła pod jej opiekę. W upokarzaniu dziewczyny wtórowała jej młodzież odwiedzająca jej dom. Ryan Green w publikacji „Mama od tortur” przybliża sylwetkę Gertrude oraz opowiada o okrutnych wydarzeniach, których była sprawcą i prowodyrem. Próbuje odpowiedzieć na pytanie: „Co popchnęło ją do tego strasznego czynu?”

Interesująca jest forma książki. Została ona określona jako „true crime”, a chodzi o to, że balansuje na granicy reportażu i powieści. Początek przypomina klasyczną biografię, ale autor akcentuje w niej relacje rodzinne Gertrude oraz te z kolejnymi mężami, co miało ukształtować jej sposób myślenia oraz „zepsuć” umysł, bo trzeba przyznać, że mamy do czynienia z osobą niezrównoważoną. Kiedy w życiu Baniszewskich pojawiają się siostry Likens (sprostowanie: pod opiekę Gretrude trafiły dwie dziewczynki, ale to jedną z nich upatrzyła sobie nowa „mama” na ofiarę) książka przybiera charakter powieści („dla ludzi o mocnych nerwach” - wypada dodać). Ryan Green wymyślił domniemane dialogi, gesty, uczucia itp. Jest to dość dziwne i mnie zawsze zastanawia wiarygodność takiego opisu, ile autor dodał od siebie. Czego możemy być pewni, to zadane nastolatce obrażenia. I w „Mamie od tortur”, i w „Dziewczynie z sąsiedztwa” ofiara zostaje poddana podobnym torturom. Wiemy również, że są zeznania świadków – a tych było wielu – mniemam więc, że zostały one udostępnione pisarzom i dziennikarzom. Koniec książki to sąd nad sprawcami i tu autor znowu wraca do reportażowego tonu.

Opisy tego tego, co spotkało Sylvię są szokujące. Ciężko sobie wyobrazić, że grupa ludzi mogła miesiącami zadawać takie cierpienie. Ciężko sobie wyobrazić, że jedna kobieta miała tak ogromną charyzmę, iż podporządkowała sobie grupę nastolatków. A może wcale nie tak ciężko? Znamy historie i wiemy, co można osiągnąć dzięki dobrze zaprojektowanej propagandzie. Gertrude Baniszewski, pomimo niestabilności emocjonalnej, potrafiła zmanipulować otoczenie i przekonać je, że to Sylvia jest kłamczuchą. Sąsiedzi widzący zaniedbaną dziewczynę „uważali to (…) za absolutnie normalne”[1]. Tak jak wspominałam, ta zbrodnia szokuje, jednak najbardziej wstrząsnęło mną iż „wszyscy, od młodzieży z sąsiedztwa po miejscowego pastora, niezwłocznie udzielili policji informacji”[2]. Dlaczego tak późno? Ryan Green kreśli kilka sytuacji, w których można było dziewczynę uratować. Mimo to „ani jedna osoba, która spotkała na swojej drodze Sylvię Likens, nie kiwnęła palcem, by zapobiec jej przedwczesnej śmierci”[3]

Do takich tragedii dochodzi co jakiś czas. Co prawda nie na taką skalę, jednak media cyklicznie donoszą o zakatowanym dziecku. Ludzie nagle budzą się i za pośrednictwem mediów społecznościowych przesyłają sobie informacje, wyrażają oburzenie, zapalają wirtualne świeczki za „małego aniołka”. Wszyscy załamują ręce, że nie dało się nic zrobić. A obok tego żalu, czytam na lokalnej grupie parentingowej post kobiety, która pisze, że zgłosiła dziecko pod opieką osób nietrzeźwych, a patrol przyjechał po 1,5 godzinie. Chce się wyć.

Wracamy do książki, bo to nie ma być utyskiwanie na służby, a opinia o powieści. Czytelnicy dostają sprawnie napisaną relację ze zbrodni, której sprawcami byli Gertrude Baniszewski, jej dzieci oraz ich koledzy i koleżanki. Dostajemy książkę, którą szybko się czyta, ale szybko nie znaczy przyjemnie. Ryan Green nie szczędzi nam makabry, jednak taka była sprawa, którą podjął się opisać.

[1] Ryan Green, "Mama od tortur", przeł. Mateusz Rulski-Bożek, wyd. Wielka litera, Warszawa 2023, s. 159.
[2] Tamże, s. 187.
[3] Tamże, s. 196.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mama od tortur
Mama od tortur
Ryan Green
7.4/10
Seria: True Crime

Mówcie mi mamo. Gertrude Baniszewski Prawdziwa historia uwięzienia, okaleczenia i mordu Nastolatki Sylvia i Jenny Likens trafiają pod opiekę Gertrude Baniszewski. Samotnie wychowująca ...

Komentarze
Mama od tortur
Mama od tortur
Ryan Green
7.4/10
Seria: True Crime
Mówcie mi mamo. Gertrude Baniszewski Prawdziwa historia uwięzienia, okaleczenia i mordu Nastolatki Sylvia i Jenny Likens trafiają pod opiekę Gertrude Baniszewski. Samotnie wychowująca ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mała Gert była ukochaną córeczką tatusia. Ich wyjątkowa relacja sprawiła, że dziewczynka nie cieszyła się sympatią rodzeństwa. Niestety matka nie pomagała w zażegnaniu trudnej sytuacji. Wręcz przeciw...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Czasami zastanawiam się, dlaczego niektóre zbrodnie przechodzą bez echa, a o innych pamięta się przez dziesięciolecia. Tak naprawdę nie ma uniwersalnej odpowiedzi, zdarza się, że decyduje o tym okruc...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Do grobowej deski
Przyjaźń do grobowej deski

Mówi się o miłości do grobowej deski, ale w przypadku „Trylogii funeralnej” Moniki Wawrzyńskiej chyba powinnyśmy zamienić miłość na przyjaźń. Jagnę, Martę i Magdę połącz...

Recenzja książki Do grobowej deski
Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty
Mroczna, perwersyjna, niesamowita

„Odpowiadała za szczęście podczas procesów i wojny, była amuletem strzegącym przed czarami i przyciągała mnóstwo pieniędzy do domu. Powodowała też, że ten kto ją posiada...

Recenzja książki Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty

Nowe recenzje

Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
Ciuciubabka
Czas na duchy
@stos_ksiazek:

I to jest dobra książka o duchach! „Ciuciubabka” to najnowsza książka Pauliny Ziarko, która podczas lektury może wywoła...

Recenzja książki Ciuciubabka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl