Can't Let Go recenzja

Melissa Turner decyduje się na studia na innym kontynencie, podążając śladami swojej wieloletniej miłości - Christophera. Niestety na miejscu, po pewnym czasie okazuje się, że już nie ma tego co łączyło tę dwójkę. Na jaw wychodzi, że mężczyzna nie był tak do końca szczery z ukochaną, a jego serce bije już dla kogoś innego.
Zrozpaczona Melissa stara się na nowo poukładać swój świat.
Czy w końcu jej się to uda?

Przyznam, że już pierwsze fragmenty ogromnie mi się podobały. Autorka, a co więcej debiutantka, świetnie ukazała cierpienie Melissy i tę dojmującą pustkę po stracie drugiej osoby. Nie tylko śmierć powoduje takie wrażenie. Bywa, że czyjaś zdrada sprawia, iż w dotąd zapełnionym miejscu pojawia się dziura, którą nie tak łatwo wypełnić. Potrzeba czasu, by przejść nad tym do porządku dziennego. Na szczęście, na drodze Melissy staje nowy chłopak, jednak z początku nie wzbudza on w bohaterce cieplejszych uczuć. Wręcz przeciwnie, jego zachowanie mocno ją irytuje.

Historia opowiedziana przez Weronikę Muchę-Kępińską pokazuje nam, że czasem szczęście możemy odnaleźć tam, gdzie się go zupełnie nie spodziewamy. Życie wiedzie nas różnymi ścieżkami i bywa, że pewne stałe dla nas punkty znikają z naszego życia, a w ich miejsce pojawiają się inne. Nie można przy tym się zniechęcać. Trzeba umieć wyrzucić z siebie nadmiar niepotrzebnych emocji i umieć na nową rozpocząć swoją drogę. Życie to sztuka, która uczy nas powstawania w chwilach zwątpienia i upartego dążenia do celu.

Przyznam, że zupełnie nie spodziewałam się przebiegu tej historii. W moim odczuciu powieść tę możemy podzielić na dwie części i właśnie ta druga stanowi dla mnie duże zaskoczenie. Wprowadza elementy sensacji, które dodają książce adrenaliny. W tym miejscu autorka serwuje nam kolejny wątek, który rozwija fabułę i dodatkowo mocno ją uatrakcyjnia.
Na stronie tytułowej książki znajdujemy informację, że to idealny tytuł dla fanów serii "After". Myślę, że jest to trafna uwaga.

Muszę przyznać, że w końcowych fragmentach tekstu bardzo zirytowało mnie zachowanie Noela, który do tego czasu zaskarbił sobie miejsce w moim sercu. Niestety finalnie mężczyzna stracił w moich oczach i odejmuję bohaterowi kilka punktów. Choć zdaję sobie sprawę, że jego zachowanie było wynikiem strachu, to nie wiem, czy byłabym w stanie wybaczyć coś takiego swojemu partnerowi.

Moja ocena 8/10.