Czerwony pasek recenzja

Podobno Albert Einstein kiedyś powiedział, że tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Ja do tego dodam jeszcze wyobraźnię autora „Czerwonego Paska”. Polskie absurdy dają moc tematów do pisania, z czego Jasiński czerpie garściami w oryginalny stylu, sposób połączenia opisywanych tematów w całość to prawdziwy majstersztyk. Wydarzenia w „Czerwonym Pasku” dzieją się w błyskawicznym tempie, piętrowa intryga wciąga i zaskakuje do ostatniej strony. W towarzystwie funkcjonariuszy służb specjalnych, polityków o niejasnych intencjach, dwójki wyluzowanych kumpli, zaliczamy tournee po kilku europejskich krajach w poszukiwaniu zaginionego archiwum. Ilość wydarzeń równa się ilości postaci, celnie i karykaturalnie sportretowanych. Po książkę sięgnąłem z obawą czy nie będę miał do czynienia z kolejną schematyczną sensacją, nie zawiodłem się. Sprawnie napisane political-fiction, z wachlarzem satyrycznych obserwacji. Polecam wszystkim szukającym dobrej sensacji, z humorem w tle.