„Brutalne obietnice” to czwarty i ostatni tom cyklu Królowe i potwory i już za nim tęsknię. Uwielbiam twórczość autorki i chciałam znacznie częściej się z nią spotykać, ale na wszystko przyjdzie odpowiedni czas i miejsce. Trochę ciężko było mi z tą myślą, że nie spotkam więcej bohaterów, ale wiem, że wszystko, co dobre musi się skończyć. J. T. Gessinger zauroczyła mnie swoim poczuciem humoru, przekomarzaniami i sarkazmem wśród swoich książkowych bohaterów. Myślę, że dopracowała to w swoich powieściach wprost do perfekcji, intryga i akcja były tak dobre, że byłam zafascynowana sposobem, w jaki autorka postanowiła to rozegrać. Znacie książki autorki? Nie? Koniecznie musicie to nadrobić.
Główną bohaterką książki autorstwa J. T. Geissinger pod tytułem „Brutalne obietnice” jest Reyna Caruso to dojrzała kobieta, która poniosła wysoką cenę za lojalność względem swojej rodziny. Spłaciła ten dług swoją krwią zapierając się, że więcej nie stanie na ślubnym kobiercu. Reyna Caruso ma trzydzieści trzy lata, jest wdową, siostrą Gianniego, który jest głową rodziny Caruso, tym samym ciotką osiemnastoletniej Liliany. Brat kobiety obiecuje jej siostrzenicę irlandzkiej mafii, co budzi w niej ogromne pokłady wściekłości. Rey sprzeciwia się mafijnemu zwyczajowi aranżowanych małżeństw, sama została wydana za mąż za agresywnego mężczyznę, który zamienił jej życie w piekło. Nie chce czegoś takiego dla Liliany, chciałaby dziewczyna miała więcej czasu do tego, co ją w przyszłości będzie czekało. Żaden mafioso nie jest wystarczająco dobry dla jej siostrzenicy, zwłaszcza Irlandczyk Homer Quinn znany Spider’em. Jest zastępcą capo irlandzkiej mafii w Bostonie. Zdecydował, że zawrze pozbawione miłości, zaaranżowane małżeństwo korzystne dla jego szefa, jak to w zwyczaju bywa, wiążąc ze sobą dwie potężne rodziny. Rey nie podda się zbyt łatwo, jest wściekła waleczna i nie boi się rzucić wyzwanie komuś takiemu, jak on. Co z tego wyniknie? Czy uda się kobiecie ochronić Lilianę? Jakie koszty będzie musiała ponieść?
„Brutalne obietnice” to świetna historia, która balansowała na granicy nienawiści i pożądania. Sarkastyczne docinki, walka, którą prowadzili ze sobą były niesamowite. Reyna jest niesamowitą bohaterką, jest taka silna, mądra, taka twarda. Niczego nie ukrywa, nie daje sobie w kaszę dmuchać i ukazuje, że wielcy, źli członkowie mafii myślą, że to oni rządzą, ale tak naprawdę kierują nimi kobiety, które kochają. Reyna udowadnia, że jest mądrzejsza jednocześnie flirtując i przekomarzając się, by dostać się wprost do serca Spidera. Ta kobieta przeszła piekło i obiecała sobie, że nigdy więcej nie zostanie podana na tacy innemu mężczyźnie, jednak z przyjemnością obserwowałam, jak wszystko się zmienia i odnalazła miłość, na którą zasługiwała. Po strasznej przeszłości musiała mieć grubą skórę i podobało mi się, że teraz znała swoją wartość. Główny bohater potrafi wprowadzić trochę chaosu, jest bardzo romantyczny, pomimo tego, że stara się nienawidzić Rey, ale nie potrafi się trzymać od niej z daleka. W przeszłości był zraniony i jedyne, czego pragnie to przetrwać, jednak los zdecydował inaczej. Postawił na jego drodze ostrą niczym brzytwa Rey, kobietę, które potrzebował, aby zacząć żyć. „Brutalne obietnice” to książka, która przynosiła mi wiele emocji, dostarczyła oderwania od rzeczywistości, przeczołgała bólem, a także ukazała siłę tak potężną niczym stal. Wiem, że z pewnością sięgnę po ten cykl jeszcze nie raz, tak samo jak po tą powieść, aby ponownie spotkać się z tak fantastycznymi bohaterami.