Brama recenzja

Brama

Autor: @ewelina.czyta ·1 minuta
2024-03-06
Skomentuj
12 Polubień
Decydując się na recenzję tej pozycji, spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Przyznaję, skusił mnie opis, ale sugeruje on zupełnie coś innego niż to, co odnalazłam w tej historii. Spodziewałam się ciekawej opowieści z gatunku tych "jak to kiedyś było", chciałam je skonfrontować z tymi opowieściami, którymi raczył mnie mój Tata, który również w tych latach odbywał swoją służbę. Chciałam ciekawych historii, zabawnych anegdot, może nawet odrobiny historii, a to wszystko ubrane w ciekawą i wartką akcję, a dostałam... dostałam chaos i tak duże zamieszanie, że niestety, ale nie skończyłam tej historii.
Autor wprowadził tu olbrzymie zamieszanie, trudno jest się zorientować, gdzie mamy do czynienia ze wspomnieniami, a gdzie znajdujemy się w teraźniejszości.
Bohaterowie zostali wykreowani na tych "ważniejszych" od własnych przełożonych, biegają wolnopoas i wszystko uchodzi im luzem, mimo to nie są ani intrygujący, ani porywający.
Akcja nie goni na złamanie karku, momentami się dłuży, jedyne co mi przypadło do gustu to opisy poszczególnych służb na kompani.
Mam w zwyczaju dawać szansę każdej historii, ale ta mnie przerosła i momentami niestety znużyła.
Plus za opis i intrygującą okładkę.

Jestem jednak przekonana, że jeśli podejdziecie do tej historii z otwartą głową, może Wam przypaść do gustu. Moim błędem chyba było to, że nastawiona i nakierunkowana byłam na coś zupełnie innego.

Czy polecam?
"Brama" to historia, która mnie rozczarowała, ale szczerze wierzę, że wielu osobom przypadnie ona do gustu, bo będzie świetnym odnośnikiem do ich własnych młodzieńczych wspomnień.

"Na obiad był schabowy z oczkiem i wielka awantura. Nie powiem, świeże śledziki, które przyrządziliśmy sobie wiosną, zadowoliłby podniebienia najbardziej wyrafinowanych smakoszy. Jednak rybi trup, niedostatecznie wymoczony, zalany mlekiem z mąką i skrawkami cebuli, wzbudzał po prostu wstręt. Gdyby nie grochówka, nasze brzuchy wyłyby jak hieny na pustyni. Wściekli próbowaliśmy oszukać głód papierosami. Jeden Śruba odgrywał wieszcza:
-Jak na kolację będzie kaszub w czołgu, to ja zdechnę.
- Zdechniesz szybciej, zaraz potem, jak jeszcze raz nazwiesz konserwy rybne w ten sposób."
- Wojtek Hrynkiewicz "Brama" str. 96

Egzemplarz recenzyjny pochodzi z portalu Na kanapie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-14
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Brama
Brama
Wojtek Hrynkiewicz
4.3/10

Nie zna życia ten, kto nigdy nie przekroczył bramy wojska Zasadnicza służba wojskowa w okresie PRL-u, a zwłaszcza na początku lat osiemdziesiątych, była dla wielu młodych mężczyzn groteskowym doświa...

Komentarze
Brama
Brama
Wojtek Hrynkiewicz
4.3/10
Nie zna życia ten, kto nigdy nie przekroczył bramy wojska Zasadnicza służba wojskowa w okresie PRL-u, a zwłaszcza na początku lat osiemdziesiątych, była dla wielu młodych mężczyzn groteskowym doświa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka wzbudziła moje zainteresowanie swoim opisem. "Zasadnicza służba wojskowa w okresie PRL-u, a zwłaszcza na początku lat osiemdziesiątych, była dla wielu młodych mężczyzn groteskowym doświadczen...

@ilons @ilons

Czas akcji książki to lata osiemdziesiąte XX wieku – okres PRL. Nie był to czas wesoły dla Polski, była wtedy krajem niesuwerennym, pod polityczną dominacją ZSRR. W takim czasie przyszło Morusowi – g...

@AgaCeee @AgaCeee

Pozostałe recenzje @ewelina.czyta

Mój Duch Nad Berlinem
Życie po życiu... czy istnieje?

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się kiedykolwiek, co się stanie z naszą duszą po śmierci? Czy pójdziemy do nieba, piekła... a może narodzimy się na nowo? A co jeśli si...

Recenzja książki Mój Duch Nad Berlinem
Rok 2022
Rok inny niż wszystkie...

Za każdym razem gdy sięgam po książkę Wojciecha Kulawskiego wiem, że spędzę z nią naprawdę fajny czas. Jest to bowiem Autor, który idealnie wpisuje się w moje gusta lite...

Recenzja książki Rok 2022

Nowe recenzje

Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
Dobranoc, Tokio
Dobranoc, Tokio
@deana:

,,Była już pierwsza w nocy. O której chodzisz spać, o której wstajesz? Gdzie zaczyna się dzień, a gdzie kończy?" Miast...

Recenzja książki Dobranoc, Tokio
Piękny i martwy
Zabrakło chemii
@Kantorek90:

Nie da się ukryć, że z książkami Anny Langner mam relację love-hate. Niektóre zachwycają mnie do tego stopnia, że chcia...

Recenzja książki Piękny i martwy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl