Bossman recenzja

Po książkę sięgnęłam ponieważ koleżanka mi poleciła choć nie była to moje pierwsze spotkanie z autorką to nie byłam przekonana co do tej pozycji. Nie żałuje że się w końcu przekonałam się do tej powieści, była to jedna z najlepszych książek, którą czytałam. Zaczniemy o naszych głównych bohaterach. Reese jest naszą żeńską postacią, bardzo mocno szuka chłopaka choć chodzi na nieudane randki. Ma bardzo mocny charakter, jest bardzo twardą kobietą. Chase to jest mój mąż książkowy, naprawdę tak bardzo pokochałam głównego bohatera, jest aroganckim pewny siebie dupkiem. Jeśli chodzi o Reese to widzimy co u niej się dzieje teraz, a u Chase poznajmy jego przeszłość, i dowiemy się dlaczego stał kobieciarzem, jest to trochę minusem ponieważ nie wiemy co myśli bohater gdy poznał Reese. Nasza para poznaje się w restauracji podczas gdy Reese dzwoni do swojej przyjaciółki, Jules aby za chwilę zadzwoniła, że niby coś się stała ponieważ Reese jest na randce a randka nie do końca wypaliła . Wtedy wchodzi Chase i beszta ją że jest snobistyczna. I tym momencie byłam już zakochana w książce i w bohaterach. Ten dialog mówił mi jedno. Między nimi było już widać chemie. Nie przepadam gdy w książkach są dla siebie mili i normalnie ze sobą flirtują. Wole gdy są sarkastyczni i siebie obrażają. Taka zabawa w kotka i w myszkę. Po spotkaniu w restauracji, Resse jest tak go ciekawe że szuka go w sieci. Jest pewna że nigdy więcej go nie spotka, jednakże myli się i bardzo często się spotykają w różnych sytuacjach. Moim zdaniem ta książka jest fantastyczna. Wiem że słowo "fantastyczna" jest za mocno jak dla romansu i zdaję sobie sprawę że są być może lepsze książki to jednak dla mnie taka jest. To co było między bohaterami było tak cudowne. W dodatku książka była bardzo zabawna. W jednej chwili mogłam płakać ze śmiechu ale był moment gdzie płakałam. Ta książka uczy że warto ryzykować w życiu. Nauczyłam bardzo wiele przez tą książkę, zaczęłam inaczej patrzeć na świat. Podsumowując z całego serca polecam tą książkę.