Przychodzę dzisiaj do Was z kontynuacją na którą niezmiernie czekałam. Mowa tutaj o książce „W ciemnościach 2” autorstwa Ady Tulińskiej. Ta część z pewnością nie jest słodkim romansem. Jest historią, która przepełniona została mrokiem, tajemnicami oraz napięciem, które towarzyszy czytelnikowi podczas czytania.
Po tym jak Maks zapada w śpiączkę, na Oliwię spadają wszystkie jego obowiązki. Dziewczyna próbuje poradzić sobie z interesami męża, ale nie jest to takie proste jakby mogło się wydawać. Okazuje się, że mężczyzna miał powiązania z mafią, które mogą sprowadzić poważne problemy na życie dziewczyny. Igła, który niespodziewanie pojawia się w życiu kobiety, wywróci je do góry nogami. Nie zależy mu jedynie na odzyskaniu długu, ale również zaczyna interesować się nią samą. Zmusza ją do wielu poświęceń. Ile będzie w stanie znieść kobieta by uchronić od cierpienia swoich bliskich? Jakie uśpione tajemnice kryje w sobie Maks i jak daleko posunie się jego dawny wróg?
Oczywiście tego dowiecie się sięgając po tą niesamowitą historię. Przyznam, że nie spodziewałam się takiego obrotu spraw jakie znajdujemy w środku. Autorce udało się mnie bardzo pozytywnie zaskoczyć. Z pewnością ta część diametralnie różni się od poprzedniej. Widzimy tutaj inna stronę zarówno Oliwi jak i Maksa, którego wspomnienia są skrupulatnie opisane przez autorkę.
Oliwia wzięła na swoje barki naprawdę dużo i stara się teraz temu sprostać. Gołym okiem widać przemianę głównej bohaterki. Widzimy jej zawziętość i chęć walki, ale również chwile słabości oraz utratę kontroli.
Osobiście spodobało mi się jak zostały ukazane jej emocje i to jak odreagowywała swój ból i tęsknotę za dawnym życiem. Zapewne niektóre z tych zachowań nie były godne podziwu, lecz dzięki temu podczas czytania byłam w stanie wyobrazić sobie, że taka sytuacja naprawdę miała miejsce i nie było prostego rozwiązania.
W tej części głębiej poznajemy Maksa, dzieje się to głównie przez wspomnienia ukazane w jego głowie. Zostało nam tutaj wyjaśnione co sprawiło, że stał się tym kim jest i co go ukształtowało. Osobiście historią Magdy – koleżanki Maksa, sprawiła, że poczułam gęsią skórkę na plecach. Podczas czytania czułam gorycz, żal i ból dziewczyny pomimo tego, iż wydarzenia te nie były pisane z jej perspektywy.
Ada Tulińska i jej książki to coś co przemawia do mojego serca. Autorka ma świetny styl pisania, dzięki któremu jesteśmy w stanie poczuć emocje głównych bohaterów. Ta część z pewnością była bardziej mroczna od poprzedniej. Nie raz podczas czytania byłam zdziwiona przebiegiem akcji i zachowaniem bohaterów. Ja nie mogłam oderwać się od czytania, ponieważ lekkie piór autorki sprawiło, że nie byłam wstanie wyciągnąć nosa z lektury. Gorąco polecam wam tą historię, gwarantuje, że nie będziecie zawiedzeni.