Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam gdy książka potrafi mnie pozytywnie zaskoczyć. Magdalena Pyznar i jej debiut “60” zdecydowanie zaliczy się u mnie do takiej grupy książek. Opowiada historię Rosjanki o imieniu Walerija, która jest modelką i uczestniczką programu Models on. Kobieta prowadzi bardzo rozrywkowe życie, które pozwala jej zapomnieć o brutalnych chwilach z jej życia. Pewnego wieczoru w jednym z klubów poznaje tajemniczego i bardzo przystojnego mężczyznę o imieniu Dawid. Między tą dwójką od samego początku zaczyna iskrzyć. Jednak już dwa dni po ich spotkaniu mężczyzna będzie musiał uciekać z kraju, ponieważ jeden z jego kumpli zbyt często w ostatnim czasie odwiedza prokuraturę. Czy Walerija postanowi uciec z nowo poznanym mężczyzną, który sprawia, że na nowo odzyskuje chęci do życia?
Nie będzie tutaj chyba zaskoczenia gdy powiem, że książka porwała mnie już na samym początku. Nie spodziewałam się, że autorka będzie miała tak lekkie pióro. A tym bardziej nie powiedziałabym, że jest to debiut Pani Magdaleny. Oznacza więc to, że autorka stanęła na wysokości zadania i stworzyła dla nas książkę od której dosłownie nie można się oderwać. W środku dzieje się bardzo dużo, ponieważ całą historię mamy przedstawioną z perspektywy kilku osób - Walerii, Dawida, Adama, Marty oraz Klary. Z pewnością jest to bardzo gorący romans z nutką przestępczości w tle. Podczas czytania miałam wrażenie, że autorka miała zaplanowane wszystko od A do Z. I mimo, że wielu rzeczy można było domyśleć się wcześniej to gdy się pojawiały nadal owiane były tajemnicą i sekretami, które nie chciały tak łatwo ujrzeć światła dziennego.
Walerija to kobieta, która w swoim życiu przeszła już wiele. Do dziś doświadcza przeraźliwych wspomnieć z nocy, która całkowicie odmieniła jej życie. Mimo, że udaje twardą i nieustraszoną to w głębi duszy marzy o drugiej osobie, która mogłaby być dla niej całkowitym wsparcie. I wtedy pojawia się on, cały na biało.
Na samym początku bardzo spodobała mi się relacja jaka została nawiązana między Dawidem a Waleriją. Była ona bardzo naturalna i szczera. Jednak później z czasem, miałam coraz większe “ale” do naszego głównego bohatera. Dawid, mimo tego, iż był opiekuńczy to nie potrafił zaufać Walerii całkowicie. Ciągle o coś ją oskarżał, nie chciał wierzyć w jej przypuszczenia i w dodatku bardzo łatwo ulegał manipulacji. Mnie osobiście zawsze bardzo drażni takie zachowanie w książce jednak, wiem, że to tylko taka kreacja bohatera.
Kolejną główną postacią był Adam.Była to postać, która od samego początku wydała mi się podejrzana. Nie kupowałam tego jego perfekcyjnego życia Pana Prokuratora. I nie zdziwiło mnie to, gdy na światło dzienne zaczęły wychodzić jego brudy i nieprzyzwoite rzeczy, których się dopuszczał. Z pewnością nie chciałabym spotkać takiego mężczyzny na swojej drodze. Jeżeli chodzi o kolejne dwie panie - Martę i Klarę – to mam do nich bardzo neutralny stosunek. Fajnie, że się pojawiły. Wniosły nowe wątki i z pewnością z lekka namieszały.
Po przeczytaniu tej historii mam wrażenie, że to jeszcze nie koniec losów bohaterów. Tutaj jeszcze może bardzo dużo się wydarzyć. Jeśli zapytalibyście mnie jakim gatunkiem jest książka “60” to z pewnością powiedziałabym, że połączeniem romansu z kryminałem. W środku dzieje się naprawdę dużo .Akcja nie zwalnia ani na moment, pojawiają się tajemnice, sekrety, układy, poszukiwania, śmierć i wiele wiele więcej. Tak jak wspomniałam wcześniej, nie spodziewałam się, że ta książka będzie tak dobra. Zaskoczyła mnie pod wieloma względami i z pewnością wiem, że jest to pozycja do polecenia. Ja już zacieram ręce i nie mogę doczekać się kolejnych dzieł autorki. Gorąco polecam!