Blackout recenzja

No cóż... tak książka uświadomiła mi jak bardzo w naszym życiu codziennym potrzebujemy elektryczności⚡ Niby mamy tą świadomość ale jednak traktujemy ją jako coś co po prostu jest i już💡Nie myślimy o tym jak wyglądałoby nasze życie gdyby nie było prądu.
Blackout to niezwykle przejmująca i jednocześnie przerażająca pozycja. Powodem tego jest jej duża realność. Taka sytuacja może zdążyć się każdego dnia a wtedy ogarnie nas chaos i paraliż. Kto z nas nie boi się takiej sytuacji? Większość z nas po prostu o tym nie myśli. Wydaje się to tworem czyjejś wyobraźni i mam nadzieję, że tak pozostanie. Autor pokazał nam jak może wyglądać świat pozbawiony tak prozaicznej, zdawałaby się rzeczy jak elektryczność.
W momencie terrorystycznego ataku elektronicznego część świata pogrąża się w ciemności🖥️🖱️
Co dalej? Zaczyna brakować jedzenia, wody, ogrzewania, paliwa... I budzą się w ludziach ,,demony", zaczyna się walka o przetrwanie. Na wierzch wychodzą wszystkie najgorsze, często głęboko schowane cechy. Część ludzi zaczyna się zachowywać jak dzikie zwierzęta. W jakiej grupie znalazłabym się ja sama? Tak na prawdę to nie mogę mieć pewności dopóki nie znajdę się w takiej sytuacji. Natomiast na pewno nie chciałabym się o tym przekonywać.
Książka może trochę zbyt mocno rozbudowana w opisach informatycznych. Jednak na szczęście napisanych językiem bardzo przyswajalnym. Tym samym czyta się to lekko i bardzo dobrze. Więc nie trzeba się tych opisów i wtrętów obawiać.
Całość prowadzona wielowątkowo, a krótkie rozdziały pozwalają szybko przenosić się w różne miejsca i sytuacje. Bardzo mi się to podoba.
Powiem Wam, że nawet nie wiem kiedy wpadłam w tą historię po same uszy. Towarzyszyło mi nieustanne napięcie i strach a wszystko to spowodowane realnością opisywanych wydarzeń. Zaczęłam sympatyzować z bohaterami, przeżywać ich strach i radość.
Z całkiem innej bajki to dowiedziałam się ,,małe co nieco" o tym jak działa ta cała machina dzięki której możemy zrobić pstryk i cieszyć się jasnością, kawą, muzyką...
Polecam 💚