Uwielbiam książki Penelope Douglas, nigdy się na nich nie zawiodłam i tak samo nie zawiodłam się po przeczytaniu Birthday Girl. Bądź co bądź miałam bardzo wygórowane standardy, bo wiem, na co stać autorkę tej książki, ale książka sprostała zadaniu i zawiesiła poprzeczkę jeszcze wyżej.
Cała historia opowiada o dziewiętnastoletniej dziewczynie, która po zerwaniu z chłopakiem zaczęła się spotykać z jego ojcem. Jest to romans z dużą różnicą wieku. Opowiada o zakazanej miłości. Jako iż jest to książka wydawnictwa Niezwykłego to nie muszę wspominać o bardzo sporej dawce seksualności w tej książce. Mimo to nie jest to przesadna dawka.
Wszystko zaczyna się w kinie, gdzie dziewczyna postanawia spędzić swoje urodziny od czego też wziął się tytuł książki. Do kina dziewczyna udaje się sama, gdyż jej chłopak nie lubi tego typu filmów. Jordan- bo tak nazywa się główna bohaterka, dosiada się do przystojnego, o wiele starszego mężczyzny- Pike'a. Wtedy jeszcze niczego nieświadoma dziewczyna rozmawia z mężczyzną, śmieje się z nim, a nawet pozwala sobie na mały gest czułości, jakim jest położenie głowy na jego ramieniu. Po wyjściu z kina jednak okazuje się, że Pike to nie tylko przypadkowo poznany mężczyzna, ale i ojciec jej chłopaka. Tak oto się poznali, a cała historia zaczyna się rozkręcać.
Oprócz romansu książka przeplata w sobie inne tematy, z którymi czytelnicy mogę się utożsamiać. Jednym z takich przykładów jest trudna sytuacja rodzinna głównej bohaterki. Wychowywała się w ciężkich warunkach, musiała zarabiać na siebie w bardzo młodym wieku, aby uwolnić się od rodziny, i niekorzystnych warunków życia.
Zastanawiałam się przez dłuższy czas, czy w ogóle po nią sięgnąć, zważając na ilość negatywnych komentarzy na jej temat. Po przeczytaniu szczerze mogę stwierdzić, że nie warto słuchać tych negatywnych komentarzy. Książka jest bardzo dobrze napisana. Napisana jest prostym językiem, przez co nie musiałam się zmuszać do jej dalszego czytania, a wręcz przeciwnie, nie potrafiłam się od niej odciągnąć. Jeszcze przyjemniej się czytało, słuchając przy tym playlisty piosenek w klimacie książki, która jest zamieszczona na jednej z pierwszych stron.
Książka jest zdecydowanie godna polecenia.