Bez zobowiązań recenzja

Historia przedstawiona przez autorkę jest bardzo prosta. I to mi się najbardziej spodobało. Dużo osób skrywa w sobie wiele tajemnic i próbuje przed tym uciec. Tak było z Majką. Dziewczyną, która miała za sobą bardzo toksyczny związek. Za wszelką cenę chciała ukryć przed światem to, jak bardzo była krzywdzona. Studia stają się jej deską ratunku. Zaczyna od nowa, ale rysy z przeszłości nadal pozostają. Przez to jej relacje z mężczyznami ograniczyły się jedynie do przyjaźni. Strach przed powtórką z rozgrywki, zatrzymuje kobietę do zaangażowania się w poważne relacje.
Dziewczyna prowadzi typowo studencki tryb życia. Praca, studia i nocne imprezowanie. Na jednej z takich imprez poznaje Kubę, któremu całkiem przypadkiem proponuje nietypową umowę. Mężczyzna godzi się na otwarty związek. Miało to być tylko dziesięć randek bez zobowiązań, które miały się zakończyć wielkim finałem. Nie było mowy o czymś więcej, ale nie tak łatwo jest zapanować nad uczuciami, które często chodzą swoją ścieżką. W końcu dochodzi do tego, że Kuba zostaje jej pierwszym, dodatkowo niezapomnianym na całe życie.
Wtrącenie do tego wszelakich więzi typy przyjaźń z wieloma osobami, jest super przedstawiona. Pokazuje, że zawsze można liczyć na osoby, którym na nas zależy. A sama zażyłość rodzinna, a także jej prywatne problemy to dodatkowy plus. Dorzucenie do tego wszystkiego psychopatycznego byłego nieco podkręciło napięcie.
Historia, której zakończenie totalnie mnie zaskoczyło. Ani trochę się tego nie spodziewałam. Bardziej byłam przekonana, że będzie to coś w rodzaju: żyli długo i szczęśliwie. Chociaż pojawił się Happy End, ale nie taki, jak sobie wyobrażałam.
Jedyny minusik, to niektóre opisy, które wydawały się zbędne i nieco mnie męczyły. Jednakże historia szalonej dziewczyny po przejściach, której pech nie opuszcza, bardzo przypadła mi do gustu. I jak najbardziej polecam sięgnąć po tę książkę.

Dziękuję bardzo wydawnictwu i autorcetej za możliwość recenzowania książki.
#wydawnictwojaguar #paulinawysockamorawiec