Bez powrotu recenzja

„Krzywda i Gniew wydali na świat obłąkaną córkę Zemstę”. Ten cytat zaintrygował mnie mocno, dlatego z ogromnym zainteresowaniem sięgnęłam po książkę Bez powrotu, czyli kolejną część serii o detektyw Julii Krawiec Marty Zaborowskiej.
Julia Krawiec na ślubie swojego ojca spotyka wreszcie swoją przyrodnią siostrę Lidię. Kobieta wydaje się czymś mocno przestraszona, prosi więc detektyw o pomoc. Nie zdąży jednak wyjaśnić, czego tak się boi, znika bowiem w tajemniczych okolicznościach. Julia próbuje odnaleźć siostrę, jednak sprawa się komplikuje, gdy odnajduje ciało brutalnie zamordowanej sąsiadki. Jakie niebezpieczeństwo grozi Lidii i co wspólnego z całą sprawą ma chłopczyk, grający w grę „do trzech pań sztuka”

Bez powrotu to już piąta część cyklu o Julii Krawiec. Czytałam na razie dwie z nich i jestem bardzo zadowolona. Historia mocno mnie wciągnęła, ciężko ją było odłożyć. Marta Zaborowska wykreowała wspaniałą postać, silną i błyskotliwą detektyw, która w swoim życiu dużo przeszła. Jest bezkompromisowa, dociekliwa. Z dużym zainteresowaniem śledziłam także jej prywatne życie, równie emocjonujące i zagmatwane jak sprawa morderstwa. Jak na kryminał, wątek obyczajowy jest dość mocno rozubudowany. Drugoplanowi bohaterowie to także wyraziste postaci, nietuzinkowi, zapadający w pamięć. Spodobała mi się bardzo Sylwia i jej specyficzne poczucie humoru. Błyskotliwe dialogi to niewątpliwy atut tej powieści.

Kolejnym plusem jest perfekcyjnie skonstruowana fabuła. Autorka zaczęła od dwóch pozornie nie związanych ze sobą wątków. Czytelnik z każdym kolejnym rozdziałem poznaje nowe szczegóły i może połączyć ze sobą poszczególne części układanki. Nie brak tutaj fałszywych tropów i zadziwiających zwrotów akcji. Podobał mi się drobiazgowy opis śledztwa i wiele szczegółów z pracy policji. Sam finał mocno mnie zaskoczył, choć czytanie wszystkich wyjaśnień nieco mi się już dłużyło.

Serię nie trzeba czytać po kolei, jednak znajomość poprzednich tomów pomaga pewne sprawy lepiej zrozumieć.

Jestem zachwycona ponownym spotkaniem z Julią Krawiec i mam mocne postanowienie nadrobić pozostałe części tej serii. Bez powrotu to książka, która pokazuje, że na rodzimym, kryminalnym rynku wydawniczym mamy świetnych przedstawicieli. Zdecydowanie polecam.