Wyspa zaginionych dziewcząt recenzja

BERLUSCONI I CAŁA RESZTA*

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Rudolfina ·2 minuty
2023-06-19
2 komentarze
27 Polubień
Książki Alex Marwood do tej pory czytałam w ciemno, nawet nie sprawdzając opisów, ale chyba pora na zmianę przyzwyczajeń. Gdybym zajrzała do blurba i dowiedziała się, że to książka dla wielbicieli „zjadliwego dowcipu” serialu „Biały lotos”, z oglądania którego zrezygnowałam po pierwszym odcinku, być może wstrzymałabym się z lekturą i poczekała na niesponsorowane recenzje. A tak – znowu muszę ostrzegać.

Pierwsza rzecz, która od początku przeszkadza w lekturze, to mnogość postaci, z których żadna nie wzbudza większego zainteresowania. Nie wiadomo, kto tu jest głównym bohaterem, czyja to jest historia, i tak będzie do końca. Zanim sobie poukładamy kto jest kim i jaką odgrywa rolę, zdążymy nieźle się wynudzić, w oczekiwaniu, że coś się wreszcie zacznie dziać.

Nie pomaga w lekturze wielość wątków (współczesnych i z przeszłości), które próbują stworzyć wrażenie, że się łączą, ale tak naprawdę są tylko tematami na odrębne opowiadania. Suspensu brak. Nazwanie tej opowieści thrillerem - to grube nadużycie.

„Wyspa zaginionych dziewcząt” to książka, której tytuł już jest spoilerem, a przebiegu akcji można domyślić się, gdy tylko zawiązane zostaną wszystkie wątki i poznamy osoby dramatu. Temat eksploatowany był na setki sposobów, więc nie powinnam się łudzić, że Alex Marwood wyciśnie coś więcej z historii o bogaczach wykorzystujących seksualnie naiwne, młodziutkie dziewczyny. Główny wyzyskiwacz - zboczeniec jest modelowo wredny i obleśny, dziewczyny schematycznie infantylne, wręcz głupie. Jedynie opis relacji: zrozpaczona matka – naiwna córka przypomina dawną klasę Alex Marwood, ale ten skromny wątek nie jest w stanie unieść całej powieści.

Najpoważniejszym zarzutem jest jednak fałsz w najważniejszej historii koncentrującej się na motywie zemsty. Jestem w stanie uwierzyć, że można trzymać w sercu zadrę przez 30 lat. Można również dawać sobą pomiatać przez 30 lat, jeśli naprawdę nie ma innego wyjścia, żeby przetrwać. Ale to nie ten przypadek. Bohaterka, ze swoją wiedzą i inteligencją, miała wcześniej milion możliwości, żeby rozwiązać problem. Rozumiem, że autorka rozpoczęła tę historię 30 lat temu, aby pokazać zabobonne lata osiemdziesiąte w religijnym kraju, w kontraście do tego, jak bardzo zmienił się świat (choć nie pod każdym względem), ale to się nie sprawdziło.

„Wyspę zaginionych dziewcząt” traktuję jak wypadek przy pracy, podobnie jak „Farmę pereł” Lisy Marklund czy „Drugi sen” Roberta Harrisa. Do kolejnych książek autorki będę jednak podchodzić z większą ostrożnością.

*Jedna z bohaterek, próbując dostać się na orgię, podaje fałszywe nazwisko – Berlusconi. Nietrudno domyślić się inspiracji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-19
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyspa zaginionych dziewcząt
Wyspa zaginionych dziewcząt
Serena Mackesy "Alex Marwood"
6.2/10

Błyszczące wody opływające wyspę La Kastellana nie mogą równać się z głębią mrocznych sekretów, które kryje to miejsce… Rok 1985 Dla dwunastoletniej Mercedes i jej siostry Donatelli La Kastellana j...

Komentarze
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad rok temu
" Berlusconi i cała reszta" - taki tytuł powinna mieć ta książka :)
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu

Tak!
× 1
@Asamitt
@Asamitt · ponad rok temu
Już po pierwszej lekturze Alex Marwood zyskałam pewność, że reszta mnie nie zainteresuje. Irytuje mnie sposób pisania, przedstawiania historii. No nie, nie!
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
Ona pisze w czasie teraźniejszym, co na początku jest irytujące, ale można się przyzwyczaić. Dwie jej wcześniejsze książki jednak miały pazur 😉
@Asamitt
@Asamitt · ponad rok temu
Może, może... ale nie! Zabójca z sąsiedztwa mnie tak wymęczył, że nie sięgnę po następną, by ewentualnie rzucić o ścianę;)
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
Jeżeli „Zabójca…” Cię wymęczył, to tu byś odpadła po pierwszym rozdziale. Jak autor nie podchodzi, nie ma co się męczyć.
× 1
@Asamitt
@Asamitt · ponad rok temu
Ha,widzisz jakie mam wyczucie tematu?! Czasem jestem w stanie stwierdzić po jednej lekturze, że nie ma sensu iść dalej tą drogą;)
× 1
Wyspa zaginionych dziewcząt
Wyspa zaginionych dziewcząt
Serena Mackesy "Alex Marwood"
6.2/10
Błyszczące wody opływające wyspę La Kastellana nie mogą równać się z głębią mrocznych sekretów, które kryje to miejsce… Rok 1985 Dla dwunastoletniej Mercedes i jej siostry Donatelli La Kastellana j...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Wyspa zaginionych dziewcząt"Alex Marwood Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Ilość stron: 448 Rok wydania: 2023 Fabuła: Śródziemnomorska wyspa turystom wydaje się rajem. Nikt nie dostrzega...

@Marcela @Marcela

"Wyspa zaginionych dziewcząt" to powieść, która rozgrywa się na tajemniczej wyspie La Kastellana, gdzie kryją się mroczne sekrety. Opowieść przenosi nas do roku 1985, gdzie poznajemy dwunastoletnią M...

@Malwi @Malwi

Pozostałe recenzje @Rudolfina

Łyżeczka
„PRZECZYTAJ, ZANIM ZABIJESZ SWOJĄ MATKĘ” *

Długo broniłam się przed tą książką. Izabela Szylko ani razu nie zawiodła mojego zaufania, więc nie miałam obaw, że powieść będzie słaba. Obawiałam się tematu. Nie lubię...

Recenzja książki Łyżeczka
Blady świt
KAŻDEMU BĘDZIE DANE TO, W CO WIERZY

Bardzo żałuję, że Grzegorzowi Dziedzicowi się nie udało. Skąd ten śmiały wniosek? „Blady świt” miał premierę cztery tygodnie temu, a na największym portalu czytelniczym ...

Recenzja książki Blady świt

Nowe recenzje

Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz
Wszyscy zakochani nocą
Wszyscy zakochani nocą
@Gosia:

„Wszyscy zakochani nocą” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mieko Kawakami, ale od razu na wstępie powiem, że jes...

Recenzja książki Wszyscy zakochani nocą