Będą z tego kłopoty recenzja

Agata Przybyłek, "Będą z tego kłopoty". Zwykle pierwsza uwagę przykuwa okładka. Nie tym razem. Prosta, wyraźnie przedstawiony tytuł i autorka. Nic poza tym. Coś jednak pociągnęło mnie do tej pozycji. Do przeczytania zachęcił mnie opis książki, z którego wynikało, że jedna z głównych bohaterek ma na imię Joanna (tak jak ja) i zajmuje się edukacją (tak jak również ja).

Autorka przedstawia trzy przyjaciółki, pracujące w jednej placówce. Joanna jest dyrektorką szkoły, na którą ktoś pisze donos. Do szkoły przyjeżdża kontrola i wszystkie trzy robią co w ich mocy, żeby kontrola zakończyła się szybko i bez przykrych niespodzianek. Kobiety łączy silna przyjaźń i chociaż każda z nich jest inna, jest coś co je łączy. Jak każdy z nas, tak każda z nich ma swoje problemy. Każda z kobiet boryka się ze swoimi problemami. Przyjaciółki wspierają się i doradzają sobie, ale każda z nich musi sama uporać się ze swoją codziennością.

Po tej opowieści spodziewałam się czegoś znacznie więcej. Jest to pierwsza książka tej autorki, którą miałam w rękach. Niestety rozczarowałam się nią. Przypuszczałam, że przedstawiona będzie codzienność w pracy a życie prywatne kobiet będzie tylko dodatkiem. O ile problemy Joanny dotyczą bezpośrednio pracy i swojego stanowiska, o tyle w pozostałych przypadkach na główny plan wysuwa się życie prywatne, rodzinne. Mogłabym powiedzieć, że problemy jakie spotykają bohaterki są zwyczajną codziennością wielu ludzi. Nie jest dużym zaskoczeniem to co dzieje się w codziennym życiu kobiet. Te historie, bo chociaż mają wspólny mianownik, są trzema różnymi historiami, nie są tak fascynujące i urzekające jak by się chciało. Nie trzymają w napięciu i nie dzieje się w nich nic wyjątkowego.

Książka nie jest jednak zła. Jest całkiem dobra, tylko jak dla mnie mało ciekawa i zdecydowanie za słabo wciagajaca. Czyta się ją jednak przyjemnie i szybko. Chociaż jedna z bohaterek jest dyrektorką szkoły, druga w tej szkole pracuje jako nauczyciel a trzecia w tej samej placówce ma swoją grupę przedszkolaków, nie ma w tej opowieści terminologii znanej tylko ludziom związanym z tą profesią. Każdy może sięgnąć po tą książkę i wszystko będzie dla niego zrozumiałe.