Jak czytać ludzi - radzi agent FBI recenzja

Ta książka to moje jedno z pierwszych spotkań z poradnikami, a już na pewno z poradnikami w takiej formie. Czy było ono udane i pasjonujące ? Ciężko stwierdzić. Książkę kupiłam z czystej ciekawości, bo tytuł niewątpliwie nas zachęca. Kto nie chciałby znać tajnych sztuczek odczytywania myśli innych osób na nasz temat? Z drugiej strony, uważam, że takich umiejętności po części da się nauczyć i założyłam, że ta książka mi po prostu w tym pomoże. Niestety trochę się pomyliłam.

Na początku słów kilka o samej strukturze. Autorem jest agent FBI, który bazując na swoich doświadczeniach opisuje 6 sygnałów pozwalających przewidywać zachowanie człowieka. Autor opisuje te zagadnienia na poszczególnych przykładach i wskazuje konkretne przesłanki w zachowaniu swoich współpracowników. Uważam to za dobry zabieg. Warto zaznaczyć, że mocno poruszony jest tutaj temat zamachów z 11 września, co nawet jest ciekawie ujęte. Na końcu każdego rozdziału dostajemy podsumowanie z najważniejszymi rzeczami, zdaniami. Uważam, że to świetna rzecz, bo nie trzeba przekartkowywać całej książki, żeby znaleźć kwint esencję rozdziału. Tylko jak dla mnie tutaj pozytywy się kończą. Po pierwsze zdecydowanie to nie jest książka na raz, choć jej liczba stron może na to wskazywać. Czyta się ją długo, bo po prostu nie jesteśmy wstanie przebrnąć przez więcej niż 20 stron dziennie. Myślę, że to też wynika trochę z jej specyfikacji. Po drugie po usłyszeniu tytułu jesteśmy pewni, że dostaniemy gotową receptę na odczytywanie ludzi, albo choć konkretnie wytyczoną drogę do pracy. Ja przyznam szczerzę nic takiego nie otrzymałam, może za słabo się skupiłam, może nie czytałam ze zrozumieniem, ciężko stwierdzić. Autor też duży nacisk kładzie na płaszczyznę pracowniczą, więc młodszy odbiorca może nie otrzymać tego co by chciał. Z drugiej strony miejscami, ta książka skłoniła mnie do refleksji, nawet zapamiętałam dobre zdanie: „Ufaj, ale sprawdzaj”.

Niestety nie wiem czy mogę polecić tą pozycję z czystym sumieniem. Jeśli ktoś nie ma za dużych nadziei i nie boi się zawieść to jak najbardziej. Natomiast jeśli liczy na magiczny przepis na wkradnięcie się do umysłu innych ludzi to musi szykować się na porażkę. Doceniam jednak włożony trud i pracę autora, bo jest to kawałek dobrego poradnika.