Don’t Hate Me recenzja

Bardzo dobry romans New Adult

Autor: @maitiri_books_2 ·3 minuty
2022-04-18
Skomentuj
1 Polubienie
„Don’t hate me” to drugi tom cyklu „Don’t love me” Leny Kiefer, czyli dalszy ciąg burzliwej relacji Kenzie i Lyalla i ich kolejne miłosne perypetie.

Po tym jak Kenzie zdemaskowała kłamstwo Lyalla, przyrzekła sobie, że nie chce mieć już nic wspólnego z klanem Hendersonów. Lyall też próbuje z całych sił zapomnieć o dziewczynie. Kenzie ma złamane serce, dlatego ma zamiar skupić się na nauce. Los jednak szykuje dla niej coś innego. Mama Lyalla prosi Kenzie o pomoc przy zaprojektowaniu kurortu w Korfu. Dziewczyna uważa, że to dobra okazja, aby podleczyć złamane serce i zgadza się pomóc. W ten sposób dziewczyna trafia do Grecji, nie spodziewając się, że Lyallowi matka zaproponowała to samo. Dla niego rodzinna firma jest bardzo ważna, poza tym i on chce odpocząć od tego, co działo się wcześniej. I również zgadza się pomóc. Ponieważ żadne z nich nie spodziewa się spotkać na miejscu tej drugiej osoby, przeżywają niezły szok, kiedy tam właśnie się spotykają. Czy uda im się odbudować to, co kiedyś ich połączyło?

Wow! Ten tom jest jeszcze lepszy niż pierwsza część cyklu. To istny huragan emocji, rollercoaster właściwie, bo obfituje w dosłownie cały wachlarz emocji. Razem z bohaterami odczuwamy raz smutek, gniew i żal, zaraz potem euforię, jeszcze za chwilę rozczarowanie, a w następnej chwili podnosi nam się temperatura i robi się gorąco jak w piecu. Rozumiem, że to słoneczne Korfu, że wakacyjny klimat i tak naprawdę wszystko jest możliwe. Ale takiej emocjonalnej huśtawki nie odczuwałam podczas lektury już dawno. Jeśli chodzi o emocje, ta seria wymiata, a ten tom już w ogóle. Pisałam przy okazji recenzji poprzedniej części, że prawdziwym bohaterem powieści są emocje. W „Don’t hate me” jest tak samo, a może nawet są one jeszcze bardziej intensywne, chociaż nie myślałam, że jest to możliwe. Cała ta paleta odczuć udziela się czytelnikowi i nie tylko wszystko razem z bohaterami przeżywamy, ale też mocno się do nich przywiązujemy. To nie są krystaliczne postaci. Swoje za uszami mają, szczególnie Lyall, który wiele przed dziewczyną ukrywał. Te ich słabości i błędy, które popełniają sprawiają, że wydają się bardziej ludzcy, bardziej bliscy czytelnikowi.

Podobnie jak tom pierwszy, również ten nie jest łatwą i lekką lekturą. Relacja tej dwójki jest skomplikowana, a ich przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Zanim będą mogli stworzyć coś razem, każde osobno musi poukładać swoje życie. Każdy, kto czytał pierwszy tom wie, jak zakończyła się ich relacja. W jakiej atmosferze i z jakimi wzajemnymi odczuciami się rozstali. Czy zmiana miejsca, gorący klimat malowniczej wyspy pomogą tej relacji czy jeszcze bardziej zaszkodzą, musicie już sprawdzić sami. Na pewno coś jest między tymi młodymi ludźmi, iskrzy aż miło, atmosfera jest tak gęsta, że można ciąć ją nożem. I los ciągle stawia tę dwójkę na wspólnej drodze. Nadal coś jest jednak nie tak, coś nie pozwala im stworzyć zdrowej, pozbawionej wzajemnych pretensji i żalu relacji. Nie mogę doczekać się finałowego tomu, aby dowiedzieć się, w jaką to ostatecznie pójdzie stronę, bo tu nic nie jest przesądzone. Mimo dobrego humoru, który również towarzyszy tej opowieści, jest ona smutna, naznaczona bólem i wylanymi łzami. To nie jest historia miłości z łatwym do przewidzenia happy endem i właśnie dlatego jest tak ciekawa. Nic tu nie jest pewne, nic nie jest oczywiste. Po raz kolejny muszę pochwalić pióro autorki. Jestem totalnie zauroczona tym, jak pięknie odmalowuje tło wydarzeń, ale przede wszystkim tym, z jaką łatwością i jak naturalnie pokazuje emocje. Bo Kiefer je pokazuje, a nie pisze o nich. I to jest ogromna zaleta tej powieści. Pokazuje też niezaprzeczalny talent autorki. Bohaterowie są bardzo fajni, tak jak w poprzednim tomie. Trochę może niezdecydowani, ale nadal fajni. Do Lyalla przekonałam się już w pierwszej części, chociaż początkowo nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Jest odpowiedzialny, troskliwy i taki uczuciowy. Podoba mi się, że w powieści można lepiej poznać bohaterów drugoplanowych. Nie są tylko tłem i nie odgrywają jedynie epizodycznych ról. Powieść robi wrażenie, a zakończenie każe niecierpliwie czekać na kontynuację.

„Don’t hate me” to wypełniona po brzegi emocjami, pełna napięcia, dojrzała i przemyślana opowieść o burzliwej miłości. O młodych ludziach z niełatwą przeszłością, o ich dylematach i ich ciężkim wchodzeniu w dorosłość. Niebanalna, piękna, interesująca. Polecam!

Recenzja pochodzi z bloga:„Don’t hate me” Lena Kiefer – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-16
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Don’t Hate Me
Don’t Hate Me
Lena Kiefer
7.9/10
Cykl: Don't love me, tom 2

Drugi tom miłosnej trylogii New Adult dla fanów Mony Kasten i Laury Kneidl! ON ją okłamał. ONA chce o nim zapomnieć. Ale los ma wobec tych dwojga inne plany. KENZIE przyrzekła sobie, że nigdy w...

Komentarze
Don’t Hate Me
Don’t Hate Me
Lena Kiefer
7.9/10
Cykl: Don't love me, tom 2
Drugi tom miłosnej trylogii New Adult dla fanów Mony Kasten i Laury Kneidl! ON ją okłamał. ONA chce o nim zapomnieć. Ale los ma wobec tych dwojga inne plany. KENZIE przyrzekła sobie, że nigdy w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kto ma już dość zimna, szarości za oknem i brak słonecznych promieni? Jeśli chcecie to zmienić to zapraszam was na cudowną grecką wyspę. Druga część trylogii przenosi nas ze Szkocji właśnie na Korfu,...

@Izzi.79 @Izzi.79

Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o drugim tomie pewnej trylogii, której początek przybliżałam już jakiś czas temu. Don’t love me to tytuł, który okazał się zaskakujący i zdecydowanie wciągający. Nic w...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Kajdany
Rasowy kryminał!

„Kajdany” to mroczny, klimatyczny kryminał, który przenosi nas do Krakowa, pokazując miasto w zupełnie nowym świetle. Bartłomiej Kowaliński, znany dotychczas z kryminaln...

Recenzja książki Kajdany
Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, pełnego magii świata Akademii Rosenholm. To niezwy...

Recenzja książki Róże i fiołki

Nowe recenzje

Chmurnik
Zachwyt!
@patrycja.zu...:

Chmurnik! Jedna z najbardziej klimatycznych, jesiennych powieści, jakie czytałam w życiu. Woda ma dla człowieka ogromne...

Recenzja książki Chmurnik
Piąty akt
Piąty akt
@Zaczytany.p...:

"Piąty akt" ~ W. Wójcik (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] Jej spojrzenie mówiło, że doskonale zna te powody...

Recenzja książki Piąty akt
Kalendarz adwentowy
„Kalendarz adwentowy” – magia świąt i przesłani...
@madalenakw:

„Kalendarz adwentowy” autorstwa Jolanty Kosowskiej i Marty Jednachowskiej to książka, która wprowadza nas w magiczny c...

Recenzja książki Kalendarz adwentowy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl