Atomowy szpieg. Ryszard Kukliński i wojna wywiadów recenzja

 Zanim przedstawię swoją opinię muszę zaznaczyć, że to pierwsza książka poświęcona w całości Kuklińskiemu jaką przeczytałam. Część rzeczy, które tu przeczytałam nie były dla mnie niczym nowym, ale o bardzo wielu nie wiedziałam, a dodatkowo moja wiedza została uporządkowana. Przypuszczam, że osoby, które czytały wcześniej inne opracowania na temat Kuklińskiego mogą mieć odmienne zdanie.
Trudno oceniać fabułę w książce, której scenariusz napisało życie, a napisało niezłą historię. James Bond może się schować.
Doceniam to, że Cenckiewicz zachował bezstronność i skupiał się na faktach, a nie interpretacji faktów. Jego zdanie jest zawarte na samym końcu, w momencie, w którym czytelnik już powinien mieć wyrobione własne zdanie. 
Książkę czyta się dobrze, jest sporo fragmentów, które wciągają jak powieść sensacyjna. Trochę się pogubiłam w całej hierarchii wojskowej i nazwach różnych wydziałów i jednostek, ale jakoś dałam radę
Dzisiaj trudno uwierzyć, że Moskwa chciała nas zetrzeć z powierzchni ziemi, a im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej mnie to przeraża. Nie wiem jednak czy bardziej przerażające są plany, które na szczęście nie doszły do skutku, czy sposób w jaki potraktowano Kuklińskiego po rzekomym obaleniu komuny.