Dawno temu, bo w 1905 roku francuski pisarz Maurice Leblanc w swoim opowiadaniu pt.: „Aresztowanie Arsene'a Lupina” powołał do literackiego życia niezwykle uroczego dżentelmena-włamywacza. Popularność tej postaci wśród ówczesnych czytelników skłoniła autora do napisania kolejnych przygod z tym bohaterem w osiemnastu powieściach, trzydziestu dziewięciu opowiadaniach i pięciu sztukach teatralnych. Ta fikcyjna postać doczekała się też kilku ekranizacji. Ja najbardziej pamiętam serial z Georgesem Descrières w serialu z lat 1971–1974r. Piszę o nim, dlatego, gdyż czytając „Życie nocne” miałam skojarzenia właśnie z Arsene'm Lupin. Wprawdzie pobudki skłaniające Harry’ego Bootha, miejsce i czas akcji są zupełnie inne, ale on także miał skłonności do przebierania się i przyjmowania wielu tożsamości w celu popełniania przestępstw, dlatego zaczęto nazywać go Kameleonem.
Zanim jednak Harry stał się Kameleonem, był zwykłym chłopcem. Gdy skończył 9 lat, życie zmusiło go do przestępczej działalności, gdyż wówczas na raka zachorowała jego ukochana mama Dana. Harry był wychowywany bez ojca, który ulotnił się zaraz po jego przyjściu na świat, więc chłopak pozostał pod opieką mamy i jej siostry Mags. Siostry prowadziły firmę sprzątającą, w której pomagał także młody Booth. By opłacić rachunki, terapie i kredyty hipoteczne oraz jedzenie, Harry zaczął po prostu kraść. Tę umiejętność szkolił wraz z kolejnymi latami dorastania, więc w kilkanaście lat później był mistrzem wśród złodziejaszków. Na zewnątrz – niezwykle spokojny, wycofany, inteligentny, przystojny, wzbudzający zaufanie. ale gdy przychodziła noc, zmieniał się w wyrafinowanego włamywacza. Z powodu swego skrywanego zajęcia nigdy się nie zakochał, gdyż wiązało się to z ryzykiem ujawnienia jego prawdziwego oblicza. Wszystko zmieniło się, gdy pewnego dnia poznaje Mirandę, córkę profesora Bennetta Emersona wykładającego na uniwersytecie, na który Harry uczęszcza, jako wolny słuchacz. Drugim faktem zmieniającym jego życie było pojawienie się na jego drodze pewnego bogatego i wpływowego kolekcjonera, Cartera LaPorte’a, który zleca mu kradzież cennego obrazu. To zdarzenie okazało się dla Harry'ego brzemienne w skutkach, gdyż kolekcjoner nie zamierzał poprzestać tylko na jednorazowym zadaniu, a Harry z kolei nie planował z nim współpracować. By uwolnić się spod jego wpływów, Harry musi użyć swojego sprytu i zdolności godnych Kameleona.
Sięgając po książkę „Życie nocne” nie oczekiwałam, że będzie to powieść z dreszczykiem, więc nie byłam zawiedziona, gdy zamiast kryminału i thrillera poznałam historię, której bliżej jest do romansu i gatunku obyczajowego z elementami kryminalnymi. W związku z tym lektura mnie nie zawiodła, chociaż były momenty znużenia, gdyż Nora Roberts lubi się rozpisywać i rozciągać temat do granic możliwości i podobnie jest tutaj. Dosyć szczegółowo przedstawia życie Harry'ego pokazując nam jego drogę od chwili, gdy był dzieckiem i zaczął włamywać się do domów, poprzez lata dorastania aż po dorosłość. W ten sposób przebywamy z nim przez kilkadziesiąt lat poznając go coraz lepiej i wyrabiając sobie o nim zdanie.
"Świat jest jak ostryga. Trzeba tylko podważyć skorupę i wyjąć z niej perłę."
Swoją opowieść autorka zawarła w jednym, dosyć grubym tomie liczącym prawie 640 stron i podzieliła to na trzy części. Pierwsza była najbardziej dłużącą się i najmniej emocjonalną, mimo że opowiadała o czasie, gdy matka Harry'ego walczyła z chorobą nowotworową. Jest ona zbyt szczegółowa i opisowa. Wzruszenie wywoływała jedynie troska, z jaką syn troszczył się o matkę, będąc gotowym na każdy krok, byleby tylko pomóc jej w dojściu do zdrowia i w zapewnieniu godziwych warunków życia. Niezwykle barwną osobą jest w niej Mags, która wprowadza dużą porcję energii i barwy do dziejącej się historii. Mags jest osobą parającą się wróżbiarstwem, a wcześniej pracowała, jako showgirls, performerka, asystentka iluzjonisty. Natomiast po śmierci siostry ponownie zaczęła świadczyć usługi wróżbiarskie przez telefon. Bardzo polubiłam tę postać o duszy wolnej, niezależnej, pełnej życia, nietuzinkową, niepoddającą się standardom i normom społecznym. Dużo lepiej czytało mi się książkę od drugiej części, gdy Harry jest już dorosły i realizuje swoje marzenia o uczeniu się w prestiżowej uczelni, a potem, gdy pojawia się miłość jego życia, ale i kłopoty. Akcja w drugiej połowie powieści zdecydowanie przyspiesza i przykuwa uwagę.
„Życie nocne” zawiera historię mało prawdopodobną, bo trudno mi było uwierzyć, że ktoś, kto okrada ludzi odkąd jest dzieckiem i robi to przez cały czas, ani razu nie został złapany. Trochę płytko została potraktowana sprawa sprzedaży skradzionych przedmiotów. Mamy wrażenie, że wszystko uchodzi Harry'emu na sucho. Chociaż w pewnym momencie wspomina w jednej z licznych rozmów, że został aresztowany na pół roku, ale dowiadujemy się o tym mimochodem, przy okazji opisywania zupełnie innej sytuacji. Kilka razy zdarzyło się w fabule, że główny bohater mówi o jakimś zdarzeniu, o którym nie było mowy wcześniej. Do tego nigdzie nie pracuje, a jedynie zdobywa wiedzę, uczy się języków, stać go na dostatnie życie, podróże i luksusy, a przy tym nikt nie podejrzewa go o niecne działania.
Całość obserwujemy w narracji trzecioososbowej, ale z początku tylko z punktu widzenia Harry'ego. Gdy w jego życiu pojawia się Miranda, wówczas akcja ukazywana jest też z jej strony, więc mamy możliwość poznać też jej zdanie. Od tego momentu dzieje się znacznie więcej i z większym zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów. Zakończenie było do przewidzenia, ale do tej chwili byłam nie raz zaskoczona pojawiającymi się wydarzeniami i rozwojem sytuacji, prowadzących do tego, by efekcie Harry zrozumiał, że najcenniejszym skarbem w życiu jest miłość.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta z serwisu nakanapie.pl
Nowa powieść mistrzyni thrillerów Nory Roberts. Harry Booth kradnie od dziewiątego roku życia, aby zapewnić matce dach nad głową. Wślizguje się nocami do pustych luksusowych domów i szuka przedmio...
Nowa powieść mistrzyni thrillerów Nory Roberts. Harry Booth kradnie od dziewiątego roku życia, aby zapewnić matce dach nad głową. Wślizguje się nocami do pustych luksusowych domów i szuka przedmio...
To było moje pierwsze spotkanie z Norą Roberts. Skusiłam się na nią, ponieważ przeczytałam, że jest jedną z najlepszych pisarek zagranicznych, która tworzy gorące romanse, a tu podobno mamy również w...
Wypatrywał swoich ofiar podczas podróży pociągami albo nawet zwykłej przechadzki ulicą. Miał do tego oko. Okradzionymi byli nieuważni turyści, facet, który wypił w barze o jednego za dużo, albo kobie...
@gala26
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...