Z twórczością Poli Pane zapoznałam się przez przypadek. O książce słyszałam bardzo wiele dobrego, więc tym chętniej postanowiłam zapoznać się z tą pozycję. Fantastyka króluje u mnie w tym miesiącu, więc postanowiłam się skusić na jeszcze jedną powieść z tego gatunku. Czy jednak było warto? Przekonajcie się sami!
Katastrofa ziemska, ludzie kryli się w schronach, jednak nie dla wszystkich starczało miejsca. Emily z matką skryły się we własnym pomieszczeniu, które wybudował dziadek bohaterki. Życie nie było łatwe, nie docierało tam światło, ani nowinki z radia, czy telewizji, gdyż nie posiadały odbiornika. Matka miała dość takiego życia, jednak nie zebrała się na odwagę, aby coś z tym zrobić. Decyzję musiała podjąć kilkunastoletnia córka, która postanowiła obejrzeć świat zza ścian schronu. Pierwsze zderzenie z rzeczywistością było zupełnie inne, nowe. Nie było żadnych ludzi, ani roślin. Katastrofa zniszczyła wszystko. Obie były bardzo osłabione, jednak Emily postanowiła udać się na poszukiwanie innych ludzi. Czy musiała ich daleko szukać? A może wszyscy wyginęli?
O książce słyszałam same pozytywne opinie, więc po części także dlatego postanowiłam się z nią zapoznać. Już teraz mogę zdradzić, że nie żałuję. Pozycja nie była, aż tak bardzo przesycona fantastyką, pojawiał się także wątek miłosny, przyjaźni. Nie zabrakło także zwrócenia uwagi na ludzkie niedoskonałości.
Często mówimy wiele rzeczy, których później żałujemy. Kierujemy się uczuciami, wydajemy pochopne osądy. Być może warto zastanowić się nad swoim zachowaniem i próbować zmienić je na lepsze? Niech każdy zacznie od siebie, a już coś się ruszy.
Autorka stworzyła nowe, nietypowe istoty – Arisjan, którzy przybyli na Ziemię. W jakim celu to zrobili i czy byli tu mile widziani? Tego dowiecie się po przeczytaniu tej wartej uwagi pozycji.
Każda książka zawiera w sobie jakieś powtarzalne elementy. Duży plus za to, że nie pojawił się motyw jednej dziewczyny i dwóch chłopaków, który jest ostatnio nagminny w powieściach dla młodzieży.
Pozycję przeczytałam z przyjemnością, spodobała mi się już niemal, że od początku. Przed jej rozpoczęciem starałam się nie czytać recenzji innych, aby nie wyrabiać sobie opinii o tej powieści. Mam nadzieję, że mi się to udało.
Debiut autorki okazał się być bardzo udany, dlatego ja już z niecierpliwością czekam na pozostałe części. Już nie mogę się doczekać, jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów!
Do książki została dołączona także płyta z piosenkami. Gdy tylko je usłyszałam – przepadłam. Mogłabym je słuchać cały czas, są świetne!
Podsumowując pozycja bardzo mi się podobała, bardzo się cieszę, że miałam możliwość, aby się z nią zapoznać. Nie żałuję żadnej chwili, którą straciłam podczas jej czytania, było warto!
,,Arisjański fiolet. Cisza” to wspaniała opowieść dla nastolatków i miłośników fantastyki, choć powinna spodobać się także nieco starszym czytelnikom. Problemy w niej opisywane są ponadczasowe i dotyczą każdego z nas.
Moja ocena : 9/10