Znacie już serię “Anioł łez” Layli Wheldon ?
Pierwszy tom zrobił na mnie przeogromne wrażenie. Była to dla mnie jedna z najlepszych premier ubiegłego roku. Autorka napisała przepiękny romans młodzieżowy o wyjątkowo dojrzałych bohaterach, którzy znajdując siebie, znaleźli też sens swojego życia. W całość wplotła niezwykle poruszające elementy dramatu i zaskakujący, subtelny wątek mafijny, który mimo, że stanowił mały dodatek, przewrócił świat Diany i Daniela, a także ich bliskich, do góry nogami.
W drugim tomie, bohaterowie borykają się z następstwami dramatu jakim zakończył się tom pierwszy. Daniel musiał uciec. Po śmierci Chloe, stał się kolejnym celem. Dla dobra Diany i reszty rodziny, przyjaciół, musiał zniknąć w czym pomogła mu Raven.
Nikt nie wie dokąd, nikt nie wie kiedy znów będą mieli z nim kontakt. Te niewiadome mają bardzo negatywny wpływ na Dianę. Jednej nocy straciła przyjaciółkę, po części też ukochanego. Jej świat się sypie, a jakby tego było mało, doszło jej kolejne zmartwienie, z którym nie ma pojęcia jak sobie poradzić…
Ale nie jest sama. Raven, która w poprzednim tomie, pokazała , że nie łatwo ją lubić, jest wyjątkowo lojalna. Nie tylko przez wzgląd na Daniela, wzięła Dianę pod swoje skrzydła i dba zarówno o jej bezpieczeństwo jak i zdrowie. Autorka pozwoliła tu też bliżej poznać tę bohaterkę i miałam okazję nie raz się z nią w pewnym stopniu utożsamić, szczególnie w momentach, gdy przeżywała swój prywatny dramat rodzinny.
“Każdy, kto wychował się w domu, gdzie był alkoholik lub występowała przemoc, potrafi docenić ciszę i spokój.”
Zdecydowanie potwierdzam…
W życie Diany wkracza także grono kolejnych osób, których będzie mogła z powodzeniem nazwać przyjaciółmi i będą stanowić dla niej wielkie wsparcie, którego zdecydowanie będzie potrzebowała.
Ten tom nie miał może w sobie tyle dramatyzmu co poprzedni. Nie zaciskałam przynajmniej zębów ze złości jak przy scenach przemocy ze strony rodziny zastępczej w jakiej znajdowała się Diana. Tu też zdecydowanie rozgrywa się dramat bohaterów ale jest on innego typu.
Trudne decyzje, które wpłyną na całe życie Daniela i Diany. Ich związek na odległość, którego przyszłość wciąż stoi pod znakiem zapytania. Rozwój kariery Diany, który w okolicznościach w jakich się znalazła, nie będzie tak łatwy jak sądził jej pomocnik. Do tego Raven zastąpiła Daniela na czele gangu i stara się wybadać jak wielkie wciąż grozi mu niebezpieczeństwo. Czy jest nadzieja na to, że ich życie kiedyś znów będzie normalne?
Piękne jest tu to, że mimo tylu przeciwności losu, Diana i Daniel nawet przez chwilę w siebie nie wątpią. Nie ma tu jakichś bezsensownych scen zazdrości, kłótni typowych dla młodzieżowych romansów, z serii - nie wiadomo o co poszło. Tu ta ich miłość jest taka dojrzała, wyjątkowo silna, niepodważalna. I czuć to na każdej stronie, w każdej wspólnie spędzonej chwili, w każdej wspólnie podjętej decyzji. Można z nich brać przykład. O takiej miłości można marzyć. Choć może bez tych wszystkich “atrakcji” typu ucieczka, mafia na karku itp , ale jednak.
Żeby nie było zbyt pięknie, ostatnie rozdziały i strony, czytałam czekając aż spadnie na mnie bomba. Czułam, że nie może być tak dobrze jak było, że coś musi się wydarzyć, przez co znów będę czekać na kolejny tom nie mając pojęcia czego się spodziewać. Czy autorka zaspokoiła moje oczekiwania, sprawdźcie już sami.
Te dwa tomy to zdecydowanie książki, które pokochałam. Przykre jest jedynie to, że wydawnictwo tak długo kazało czekać, na kontynuację, ale lepiej późno niż wcale. Sama też przez ciągnące się za mną zaległości, chwyciłam za nią zdecydowanie później niż chciałam. Ale już sama świadomość, że jest, że mam ją na półce, dała mi takie poczucie ulgi. I to jest ta książka, którą zarazem chce się już-natychmiast przeczytać, a zarazem z pewną satysfakcją odwlekałam ten moment, żeby mieć świadomość, że coś rewelacyjnego wciąż jest przede mną.
Dziękuję zarówno Wydawnictwu jak i autorce za tę moc emocji i ponownie wyglądam za kolejnym tomem. A Wam polecam gorąco twórczość Layli - warto ją poznać.