Anioł Coltona recenzja

Dziś na tapetę wskakuje trzeci tom serii Sinners & Reapers od Agnieszki Siepielskiej który to egzemplarz miałam przyjemność czytać dzięki Wydawnictwu Muza i Grzesznym Książkom.

Wstyd się przyznać ale dopiero gdy dostałam propozycję zrecenzowania Anioła Coltona udało mi się skompletować dwa poprzednie tomy czyli Damę Paxtona i drugi tom Piekło Hulka i teraz z niemniejszą przyjemnością przyjdzie mi zapoznać się z losami innych braci. Nie będę kłamać że gangi motocyklowe to temat który lubię w książkach i tutaj nie mogę się nachwalić całej historii. Świetnie wykreowani przez autorkę bohaterowie, brać motocyklowego gangu no po prostu szacunek dla @asiepielska bo nie mogłam i nie chciałam się oderwać od bohaterów.

Colton- doktorek, chirurg i członek gangu postać niezwykle wyrazista, magnetyzująca. Przyznam się że nie mogłam go sobie wyobrazić w lekarskim fartuchu. Bardziej mi pasował na motocyklistę.

Lexi jego śnieżnobiały anioł z traumą tak potworną, że ciężko mi się czytało to co dziewczyna musiała przejść. Kto tu kogo wyleczy ? Kto czyją duszę poskłada w całość?

Fakt faceci z gangu to nie cieplutkie kluseczki, ich samo pojawienie się powoduje szybsze bicie serca kobiet i strach u wrogów . A mimo to wzbudzają moją sympatię wszyscy po kolei bez wyjątku. Nie pierwszy raz mam do czynienia z twórczością pani Agnieszki i jestem w jej książkach niemiłosiernie zakochana. Pisze tak świetnym językiem, ma bardzo przyjemny styl.

Czytałam już trochę książek o tematyce gangów motocyklowych autorek polskich i zagranicznych. I śmiało mogę powiedzieć, że historia Coltona i Leci od Agnieszki Siepielskiej nie odstaje poziomem od tych zagranicznych. Cieszę się że otrzymałam egzemplarz do recenzji i tak jak pisałam na początku chętnie sięgnę po poprzednie części które wiele osób mi polecało. Teraz już wiem skąd te polecenia, bo sama mogę z czystym sumieniem wszem i wobec polecić nieokrzesanych bikerów. Ja na zakończenie obiecuję, że nadrobię Paxtona i Hulka żeby i na nich wyrobić sobie własną opinię